reklama

Mężczyzna spadł z drugiego piętra na parter. Wypadek na terenie zakładu w Pudliszkach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Adobe Stock

Mężczyzna spadł z drugiego piętra na parter. Wypadek na terenie zakładu w Pudliszkach - Zdjęcie główne

Zdjęcie poglądowe | foto Adobe Stock

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Na terenie jednej z większych firm powiatu gostyńskiego doszło do wypadku przy pracy. 34-letni mężczyzna spadł z wysokości mniej więcej 6 metrów podczas wykonywania robót wewnątrz budynku. Obecnie jest w szpitalu w Lesznie. 
reklama

Do wypadku doszło 13 czerwca 2023 r., około godz. 12.30. Na terenie zakładu produkcyjnego w Pudliszkach prowadzone są prace remontowo budowlane. Pracownik firmy wykonującej zadanie przenosił z kolegą płytę kartonowo-gipsową. Nie wiadomo, czy zamierzali skrócić sobie drogę, w każdym razie klatka schodowa, którą do tego wykorzystywali, była wyłączona z eksploatacji.

- Mężczyzna wykonywał prace związane z wykończeniem wnętrz i podczas przenoszenia materiałów budowlanych prawdopodobnie potknął się bądź poślizgnął i spadł z wysokości drugiego piętra na parter - mówi podkom. Monika Curyk, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.

Wypadek w zakładzie w Pudliszkach. Spadł z wysokości 6 metrów

 Był to pracownik firmy zewnętrznej, która zajmuje się pracami podwykonawczymi. Z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala w Lesznie. Obecnie policja nie wie, jaki jest stan zdrowia poszkodowanego. Przyczyny i okoliczności zdarzenia wyjaśniają śledczy z KPP w Gostyniu.

- Prowadzimy postępowanie pod kątem art. 220 KK. Sprawdzamy, czy doszło do narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi podkom. Monika Curyk.

Dowiedzieliśmy się, że - tak, jak początkowo można było wnioskować - uszkodzenia ciała poszkodowanego są poważne - są to wewnętrzne obrażenia: złamania kończyn, potłuczenia.

Nieczynna klatka schodowa nieodpowienio zabezpieczona?

Na miejscu zdarzenia pracował także inspektor leszczyńskiej delegatury Państwowej Inspekcji Pracy. Co dotychczas wstępnie ustalono?

Na terenie zakładu produkcyjnego w Pudliszkach, gdzie prowadzone są prace remontowo-budowlane, podano pisemne informacje o wyłączeniu klatki schodowej z użytkowania, jednak drzwi nie były zamknięte, mimo iż przy schodach nie ma balustrad. Pracownicy najprawdopodobniej skrócili sobie drogę, niosąc dużą płytę gipsową. Mieli ograniczone pole manewru. Jeden z nich stracił równowagę i spadł z wysokości 6 metrów.

Inspektorzy z leszczyńskiego oddziału PIP ustalają przyczyny i okoliczności zdarzenia pod kątem zachowania środków bezpieczeństwa przez pracodawcę poszkodowanego. Sytuacja jest szczególna ponieważ do wypadku doszło na terenie innego zakładu niż ten, w którym jest zatrudniony poszkodowany. Podstawowe pytania: dlaczego nie zamknięto drzwi nieczynnej klatki schodowej? Dlaczego nie była ona odpowiednio zabezpieczona, a inna - nieczynna - posiadała prowizoryczne balustrady? pozostają na razie bez odpowiedzi.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama