reklama
reklama

Marto! Nie możesz odejść. Pomóżmy uratować jej życie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Marto! Nie możesz odejść. Pomóżmy uratować jej życie - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Od kilku dni prężnie działa społeczna grupa licytacyjna „Ratujemy życie Marty!!!”, uruchomiona po to, żeby pomóc w uzbieraniu ponad 1.500.000 zł na leczenie młodej kobiety, mieszkanki Karolewa (gm. Borek Wlkp.).
reklama

- Na licytację przekazuję kominek elektryczny 3-funkcyjny z pilotem - czytamy na fanpage’u „Ratujemy życie Marty”. Ktoś inny napisał: wystawiam słoiczki "pełne dobra" z domowej spiżarni. Do kupienia są też płyty, bon o wartości 100zł do zrealizowania w sklepie SZYK, lekcje jazdy konnej (dla dzieci od 13 roku życia oraz dla osób dorosłych), a po zakończonej lekcji sesja zdjęciowa z koniem w lesie. Chętne i zaangażowane w pomoc Marcie osoby wystawiają na aukcje sukienki, buty i inne części garderoby, poza tym torebki, ciasto, biżuterię i wiele innych przedmiotów. 

Od kilku dni prężnie działa społeczna grupa licytacyjna „Ratujemy życie Marty!!!”, uruchomiona po to, żeby pomóc rodzinie w uzbieraniu ponad 1.500.000 zł na leczenie młodej kobiety, mieszkanki Karolewa (gm. Borek Wlkp.). 34-letnia Marta walczy z nowotworem złośliwym - chłoniakiem śródpiersia. Wszystkie refundowane, dotychczas stosowane metody leczenia zostały wyczerpane - nowotwór okazał się silniejszy. Lekarze dali jednak nadzieję, oferując Marcie terapię Car-T Cell - terapię ostatniej szansy. Ta innowacyjna metoda Car-T wykorzystuje układ odpornościowy pacjenta, jego własne komórki i zaawansowaną inżynierię genetyczną, aby walczyć z nowotworami dzięki zmodyfikowanym genetycznie limfocytom T. Białe krwinki są najbardziej wyspecjalizowanymi elementami układu immunologicznego, zdolnymi do niszczenia zmutowanych komórek. 

Terapia, niestety, nie jest w Polsce refundowana, mimo że jest ostatnią nadzieją na pokonanie nowotworu. Jej koszt zwala z nóg... Życie Marty zostało wycenione na około 1,5 miliona złotych! Ta niewyobrażalna kwota pozwoli jednak pokonać chorobę, pozwoli Marcie być mamą dla swojego synka! Bez nas jednak nigdy nie uda się zebrać tych ogromnych pieniędzy, a czas ucieka...

- Lekarz nie podał ostatecznego terminu, do kiedy powinniśmy zebrać pieniądze. Trzeba to zrobić jak najszybciej - czas działa na niekorzyść Marty - mówi mama chorej mieszkanki Karolewa.

 

Społeczność Borku, Gostynia i innych gmin z powiatu gostyńskiego solidarnie się zorganizowała i powołała społeczną grupę licytacyjną, która ma swoje konto na fb.

- Kochani ogromna prośba!!! Dołączcie do grupy z licytacjami dla Marty z Karolewa... potrzeba aż 1.500.000 złotych - napisała na swoim facebooku Aldona Majchrzak, liderka Tęczowej Armii.

Zachęca, aby udostępniać i zapraszać do udziału w licytacjach znajomych. Im więcej osób, tym większe efekty. Zasady przy licytacjach są proste, aukcje trwają zawsze 3 dni, do godz. 20.00. Można wystawiać na sprzedać przedmioty, usługi (wrzucać zdjęcie i krótki opis). Zaangażowanie jest bardzo duże, ludzie otworzyli serca. Na licytację Parafialna Orkiestra Deta Borek Wlkp. wystawiła oprawę muzyczną mszy św. w sanktuarium na Zdzieżu, a instruktorka śpiewu... godzinną lekcję śpiewu rozrywkowego online lub na żywo w Poznaniu. Wczoraj zakończono i podliczono pierwsze aukcje z 4 kwietnia.

- Deklarowana kwota z komentarzy to prawie 22 tysięcy złotych z wystawionych przedmiotów jednego dnia. Dla nas to naprawdę dużo - podsumowuje Aldona Majchrzak, która pomaga przy organizowaniu zbiórki na leczenie Marty. 

Przyznaje, że licytacja - mimo okresu świątecznego - bardzo szybko się rozkręciła. Obecnie jest 4,7 tys. członków grupy, według statystyk najwięcej z gminy Gostyń.

- Pierwszego dnia było 100 postów aukcyjnych, następnego dnia już ponad 170 postów. Gdyby to szło w takim tempie, to bardzo dużo pieniążków jesteśmy w stanie dorzucić na konto Marty - mówi Aldona Majchrzak. - Świetne jest to, że w aukcji może wziąć udział każdy. Nie musi posiadać drogocennych rzeczy, ale wystarczy zaoferować malowanie pokoju czy pielęgnację ogrodu i już jest coś - dodaje.

Mieszkańcy Borku zaangażowani w pomoc Marcie, zorganizowani w komitecie społecznym, planują też zbiórkę publiczną do skarbonek. Na stronie internetowej siepomaga.pl organizowana jest zbiórka na leczenie Marty. Dzięki hojnym darczyńcom zebrano już ponad 150 tys. zł, ale to wciąż zbyt mało. A Marta ma dla kogo żyć. Samotnie wychowuje 7-letniego synka, który mówi: „Mamusiu, nie możesz odejść!”.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama