Nietypowego spacerowicza można było spotkać dzisiaj nad ranem na ulicach Gostynia. Do centrum miasta zawitał dzik, ważący ponad 100 kilogramów. Nad ranem odyniec został przewieziony do lasu na Klonach i wypuszczony. Zwierzę zauważyli policjanci z patrolu prewencji, około godz. 1. w nocy, w rejonie gostyńskich plantów. Oni powiadomili lekarza weterynarii. Po pomoc w ujęciu odyńca, ważącego blisko 120 kg został wezwany także Robert Pilch, policjant i myśliwy z Koła Łowieckiego Drop 21 Gostyń. - Dzik przez kilka godzin chodził po ul. Kolejowej, osiedlu Gawrony, był na placu Karola Marcinkowskiego i na ulicy Witosa - opowiada policjant. Przez kilka godzin jeździli za nim policjanci z nocnego patrolu zawitał w okolice drogerii Vica. Udało się go zapędzić pomiędzy garaże przy drogerii Vica. Wtedy weterynarz wystrzelił w jego kierunku naboje usypiające. - Dzik był nad wyraz spokojny, nie atakował, być może ogłupiło go miejskie otoczenie, ulice. To nie to samo, co pola i las - wyjaśnia Robert Pilch. Myśliwy z zamiłowania podejrzewa, że zwierzę weszło do miasta od strony Tesco, ulicą Leszczyńską. - Być może odyniec po prostu szukał jedzenia. To nie jest taki typowy dzik, jakie spotyka się przy nadmorskich plażach. Tamte są przyzwyczajone, że dokarmiają je ludzie - mówi Robert Pilch. Po uśpieniu zwierzę przewieziono na Klony. Kiedy odyniec się przebudził, został wypuszczony do lasu. Akcja zakończyła się po godz. 5. rano.
(AgFa, fot. R. Pilch)
