Przynajmniej dwóch mieszkańców gminy Pogorzela „dało się nabrać” oszustom, którzy sprzedawali „markowe” telewizory po „promocyjnych” cenach. - Policjanci z Komendy Powiatowej w Gostyniu prowadzą postępowanie w sprawie oszustwa, do którego doszło 8 listopada w Pogorzeli. Przestępstwo polegało na tym, że już na kilka dni przed zdarzeniem na słupach ogłoszeniowych pojawiły się informacje, że wspomnianego ósmego listopada w godzinach porannych na targowisku w Pogorzeli będą sprzedawane telewizory znanych firm po bardzo atrakcyjnych cenach - mówił rzecznik prasowy KPP w Gostyniu aspirant sztabowy Sebastian Myszkiewicz.
Z ustaleń policji wynika, że z okazji skorzystały dwie osoby. - Pierwsza zakupiła telewizor 46-calowy za kwotę 1000 złotych, a druga oszukana osoba nabyła 40-calowy telewizor za kwotę 700 złotych. W momencie zakupu osoby te zostały ostrzeżone przez sprzedających, że po przyjściu do domu sprzęt przez około 2 godziny nie powinien być podłączany do źródła prądu - kontynuuje rzecznik.
Telewizory nie znajdowały się w oryginalnych opakowaniach tylko w folii. A sprzedawcy sprytnie wyjaśniali klientom, iż w ten sposób „mogli zmieścić więcej telewizorów do samochodu”. Z kolei „zalecenie”, aby nie włączać sprzętu tłumaczyli „potrzebą wyrównania różnicy temperatur”. Jak się okazało powód był zupełnie inny. - Telewizory były niesprawne, dlatego kupujący postanowili udać się na miejsce zakupu. Jednak sprzedawców już nie było - mówi Sebastian Myszkiewicz. Po przyjeździe fachowców, którzy obejrzeli zakupiony sprzęt wyszło na jaw, że telewizory nie posiadały wszystkich elementów, a mianowicie płyty głównej, w związku, z czym nie miały prawa działać.
Policja zwraca się w tej sprawie z apelem do wszystkich osób, które mogły paść ofiarą oszustwa, a do chwili obecnej nie zgłosiły tego faktu. - Prosimy, aby nas poinformowały i złożyły stosowne zawiadomienia - apeluje rzecznik KPP w Gostyniu. Policja podejrzewa, że pokrzywdzonych może być więcej. - Dlatego też takie apel z naszej strony - mówi aspirant sztabowy. Stwierdza, iż być może również, ktoś, kto „był przejazdem” zobaczył ogłoszenie i „skusił się na atrakcyjną ofertę”. - W tym przypadku miejsce zamieszkania takiej osoby zgłaszającej nie ma znaczenia - zaznacza Sebastian Myszkiewicz.
Przestrzega również przed zakupem jakiegokolwiek sprzętu elektronicznego po dziwnie niskich cenach i zachęca do zgłaszania takiego faktu na policję. Podkreśla, że w sklepach czy marketach można kupić sprzęt, na który kupujący otrzymuje gwarancję, a ceny nie różnią się w czasie promocji znacznie od tych zaproponowanych przez oszustów.
Jednocześnie gostyńska policja stara się wyjaśnić całą sprawę. - Głównym celem prowadzonego postępowania jest ustalenie sprawców i postawienie ich przed sądem. Jednakże musimy również wiedzieć, ile osób jest pokrzywdzonych - zaznacza rzecznik prasowy.