Opłatek jest jednym z najważniejszych świątecznych symboli w Kościele, ma bezpośrednie odniesienie do zbawczej tajemnicy Bożego Narodzenia. Dzieląc się opłatkiem, zgodnie z tradycją, wybaczamy sobie wzajemnie urazy i prosimy o wybaczenie. Zgodnie z badaniami CBOS z 2019 r., łamanie się opłatkiem i składanie sobie życzeń to zwyczaj kultywowany zarówno przez gorliwych katolików, jak i przez niewiernych.
Praktycznie 100 procent ankietowanych przyznało, że w te święta przełamie się opłatkiem z najbliższymi, ubierze choinkę i zasiądzie z rodziną do wigilijnego stołu.
- Wigilijny opłatek to nie jest zwykły towar, powinien być pobłogosławiony – przypomnia rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik, cytowany przez portal misyjne.pl.
Rzecznik Episkopatu podkreśla też szczególne znaczenie opłatka.
- "Ocalmy piękną tradycję wieczerzy wigilijnej. Dzielmy się pobłogosławionym opłatkiem. Zadbajmy o duchowy wymiar świąt Bożego Narodzenia”. Dodaje także: „Jeśli ktoś ma opłatek, który nie jest jeszcze pobłogosławiony, to powinien się o to zatroszczyć” - mówi.
Uczniowie ze szkoły podstawowej w Siemowie również zachęcali oglądających jasełka, by nie bali się ludzkich i serdecznych odruchów.
- Nic złego nie może się stać, kiedy jeden człowiek wyciąga do drugiego rękę z opłatkiem, aby życzyć mu zdrowia, szczęścia i wesołych świąt - zachęcały dzieci.
Księża przypominają, że Boże Narodzenie to święto religijne. Z tego wielkiego święta niektórzy robią jedynie pustą świecką tradycję. Dzielenie się opłatkiem to chrześcijański obyczaj.
- Opłatki sprzedawane w parafiach są poświęcone, te leżące w marketach czy na stoiskach - nie. Taka jest różnica. Opłatki sprzedawane w marketch to zarobek finansowy tych, którzy je rozprowadzają, nic więcej. Dlatego w domach, na stole wigilijnym powinien koniecznie znaleźć się opłatek poświęcony - mówi ks. Paweł Dąbrowski, proboszcz parafii pw. Ducha Świętego w Gostyniu.
Opłatki są święcone w kościołach zwyczajowo w pierwszą niedzielę adwentu. Proboszcz z Gostynia zwraca uwagę, że błogosławione opłatki wigilijne można dostać w każdym kościele albo u sióstr zakonnych. Po poświęceniu mogą być rozdawane wiernym bezpłatnie, albo za przyjęciem dobrowolnej ofiary, ponieważ nie wolno handlować poświęconymi przedmiotami. Duchowni tłumaczą, że można zaopatrzyć się w opłatek na własną rękę np. w centrum handlowym, ale należy umówić się z księdzem na pobłogosławienie go. Są ludzie, którzy jednak nie widzą takiej potrzeby.
Bardzo stary zwyczaj
W Polsce mamy tradycję dzielenia się w wigilijną noc opłatkiem ze zwierzętami. Wbrew pozorom nie jest to nowoczesny zwyczaj świeckich miłośników czworonożnych przyjaciół z wielkich miast. Tradycja ta sięga XVI w. i wywodzi się ze wsi. Tam obcowanie z „braćmi mniejszymi” było codziennością. Konie, krowy, owce czy kury były traktowane nie tylko jako pokarm, ale także jako istoty, bez których codzienna praca byłaby o wiele trudniejsza.Podczas wigilijnej kolacji pamiętano więc również o nich. Gospodarz obdarowywał opłatkiem zwierzęta hodowlane i domowe, w zamian za ich ciężką pracę. Co ciekawe, był to kolorowy opłatek, który od podawanego ludziom różnił się tym, że nie był poświęcony.
Czy kolor ma znaczenie? W kwestii zwierząt tak
Opłatek przeznaczony dla zwierząt przybiera bardzo różne kolory. Ich różnorodność oraz intensywność uzależnione były od regionu. W wielu wsiach domowe i gospodarskie zwierzaki do dziś dostają swoją własną porcję opłatka.
- czerwony opłatek przeznaczony jest dla konia - miał dawać mu siłę i chronić przed złymi urokami;
- żółty opłatek dawano krowom – jego zadaniem była ochrona przed chorobą;
- różowy opłatek – według wierzeń miał sprzyjać zwierzynie leśnej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.