O tym, że krobscy rajcy czują "wybory nosem" można było przekonać się na ostatniej sesji, 4 czerwca. Samorządowcy, wykorzystując punkty programu obrad "Interpelacje i zapytania radnych" oraz "Wolne głosy i wnioski", zarzucili burmistrza oraz urzędników pytaniami, wykazując się wyjątkową "weną twórczą" i pomysłowością pod hasłem "o co by tu jeszcze zapytać?" albo "ja tylko króciutko, żeby nie przedłużać". - Rozumiem, że posiedzenie rady miejskiej po to jest, aby dyskutować, radzić na różne tematy, ale wydaje mi się, że skuteczne działanie to nie jest - powiedział w pewnym momencie zirytowany burmistrz Sebastian Czwojda, dając do zrozumienia chociażby rajcy Mariuszowi Duda, że "mówi tylko po to, by mówić". Czytaj w bieżącym numerze "Życia".
(AgFa)