Mężczyzna z gminy Krobia, który próbował podciąć sobie żyły, został znaleziony w ostatniej chwili. Udało się go uratować dzięki szybkiej reakcji syna i dzielnicowego z Krobi. Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 23 czerwca. 49-latek, wychodząc z domu, poinformował współlokatorów, że odbierze sobie życie. Desperat zabrał ze sobą nóż kuchenny. Wkrótce na poszukiwania ojca wyruszył syn. Początkowo, przez kilkanaście minut, próbował go znaleźć sam, a kiedy nie udało mu się, zdecydował się zadzwonić po policję. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu, po otrzymaniu zgłoszenia o próbie samobójczej, do jednej z miejscowości w gminie Krobia niezwłocznie wysłał dzielnicowego. Funkcjonariusz wspólnie z synem jeszcze raz zaczęli szukać 49-latka. Znaleźli go mniej więcej 20 - 30 metrów od budynku mieszkalnego, w pomieszczeniu gospodarczym. Mężczyzna miał już dość głębokie rany cięte przedramienia, z których płynęła krew. Był bardzo osłabiony. Dzielnicowy udzielił mu pierwszej pomocy, po czym na miejsce wezwał pogotowie ratunkowe. - Załoga karetki stwierdziła, że człowiek stracił sporo krwi i o tym, że przeżył zadecydowały minuty. Po podłączeniu kroplówki karetką zawieziono desperata do gostyńskiego szpitala - informuje Sebastian Myszkiewicz, rzecznik prasowy gostyńskiej policji. Do tragedii nie doszło tylko dzięki odpowiedniej reakcji syna oraz zdecydowanego i szybkiego działania policji i pogotowia ratunkowego. Życiu mężczyzny dziś nie zagraża już niebezpieczeństwo.
(AgFa)
