W Gostyniu, na ul. Wrocławskiej leżącej w ciągu drogi wojewódzkiej 434 zderzyły się trzy samochody osobowe. Do zdarzenia doszło odziś, około godz. 18.20 w pobliżu skrzyżowania z ul. Wielkopolską. Na miejscu pracują służby: straż pożarna JRG Gostyń oraz policja, dojechał też zespół ratownictwa medycznego.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną karambolu, co się stało, że do niego doszło, gdyż ze służbami w ogóle nie chciał współpracować jeden z kierowców (prawdopodobny sprawca).
- Dajcie mi święty spokój. Naprawdę, zostawcie mnie w spokoju - odpowiadał kierowca volkswagena na próby udzielenia pierwszej pomocy przedmedycznej przez strażaków.
Był bardzo niegrzeczny, opierał się, nie chciał wyjść z dość mocno uszkodzonego samochodu. Strażacy użyli specjalnych narzedzi i musieli nieco rozciąć karoserię, aby mozna go było wydostać.
Ostatecznie interweniowali funkcjonariusze KPP w Gostyniu i zakładając mężczyźnie kajdanki, umieścili go w radiowozie. Czy kierowca volkswagena jest pijany? Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia nie potwierdzają tych informacji.
- Od mężczyzny czuć woń alkoholu, ale jeszcze nie został przebadany alkomatem - informują.
Początkowo żaden z uczestników zdarzenia nie potrzebował pomocy medycznej, później źle się poczuła kobieta, która prowadziła inny samochód. Strażacy postanowili wezwać zespół ratownictwa medycznego. Jak się okazało, kobietę karetka pogotowia przewiozła do szpitala.
Policja prowadzi oględziny, aby ustalić okoliczności i przyczynę zdarzenia. Ruch na ul. Wrocławskiej odbywa się wahadłowo.
[AKTUALIZACJA godz. 22.30]
Relacja gostynianina, jednego z mieszkańców ul Wrocławskiej:
- Mieszkam tutaj, niedaleko. Nie widziałem dokładnie, jak to się stało, ale słyszałem od sąsiada, że volkswagen zjeżdżał z górki, ulicą Wielkopolską. Najpierw uderzył w coś na poboczu, a później skręcił w stronę Krobi i na lewym pasie „poszedł” na czołówkę. Kierowcy samochodów, jadących z przeciwka robili wszystko, aby uniknąć zderzenia. Kierowca volvo nawet na pobocze zjechał, ale zderzenie było, jest „stuknięty” - opowiadał jeden z mieszkańców ul. Wrocławskiej.
Na miejsce jako pierwsi dojechali policjanci z prewencji, którzy wezwali na pomoc straż pożarną.
- Jesteśmy świadkami kolizji 3 pojazdów. W jednym - volkswagenie jechał tylko kierowca. W pozostałych, oprócz prowadzących byli też pasażerowie - mówił kierownik działań ratowniczych kapitan Wojciech Wybierała z KP PSP w Gostyniu.
Zapewnił, że wszyscy uczestnicy są przytomni i zanim na ul. Wrocławską dochały zastępy JRG z Gostynia, więszość zdążyła wyjść o własnych siłach z pojazdów. W samochodzi utkwił tylko kierowca volkswagena, z którym nie można było się dogadać.
- Kierowca volkswagena golfa ma uszkodzoną, zadartą wargę. Jako strażacy chcieliśmy udzielić mu pierwszej pomocy, ale odmówił - dodał.
Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, a także usunięciu płynów eksploatacyjnych i części uszkodzonych samochodów z jezdni.
[AKTUALIZACJA GODZ. 22.55]
Ulicą Wrocławską można już przejechac bez przeszkód.
Policjanci, prowadzący czynnosci na miejscu zdarzenia potwierdzają - kierowca volkswagena był nietrzeźwy. Radiowozem odwieziono go do komendy policji.
Ustalono też, że był sprawcą zdarzenia drogowego.
Właściwie, jak informuje dyżurny KPP w Gostyniu, doszło do trzech stłuczek - pijany mężczyzna "za kółkiem" najpierw, zjeżdżając z ul. Wielkopolskiej uderzył w barierki ochronne, znajdujące się przy skrzyżowaniu, później zjechał na lewy pas ruchu i uderzył samochodem czołowo w jadącą z przeciwka skodę felicję. Następnie doszło też do zderzenia z volvo.
Zdarzenie drogowe w sumie zostało zakwalifikowane do kolizji. Lekarze, po zbadaniu jednej z uczestniczek zdarzenia uznali, że doznała lekkich obrażeńa i dłuższa hospitalizacja nie jest w tym przypadku konieczna.