Podszywając się pod córkę lub syna, oszuści proszą najbliższych o kontakt, a następnie opowiadają fałszywą historię o zgubionym telefonie i konieczności zmiany numeru. Podobną historię ostatnio opowiedział gostyńskim policjantom 74-letni mężczyzna, mieszkający w powiecie gostyńskim.
On również odebrał wiadomość SMS, która zaczynała się od słów „cześć tato” (zwroty mogą dotyczyć także innych członków rodziny). Później oszust postępował, jak w wypracowanym schemacie. W dalszej części wiadomości stwierdził, że nieznany bliskim (np. rodzicom) numer telefonu jest nowy i poprosił o kontakt przez aplikację WhatsApp.74-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego przeczytał SMS:
„Tato to mój nowy numer spadł mi telefon i się rozwalił napisz do nie na WhatsApp...”.
To oczywiście fałszywe treści, które są po prostu oszustwem, ale mężczyzna nie miał żadnych podejrzeń, że ktoś może podszywać się pod jego syna.
W korespondencji rzekomy syn 74-latka przekonywał, że ma zablokowany rachunek bankowy na 48 godzin i nie może wykonać ważnej płatności.
- Mężczyzna przekonany, że rozmawia z synem zgodził się i wpłacił 3000 złotych na przesłany mu numer konta. Po wykonaniu przelewu został poproszony o przelanie jeszcze 900 złotych. Wtedy zorientował się, że to może być oszustwo - relacjonuje podkom. Monika Curyk, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Zdezorientowany mieszkaniec Gostynia, który otrzymał SMS, zadzwonił na właściwy numer telefonu syna. Zaskoczony syn zapewnił, że nie zmienił numeru telefonu i nie wysyłał tacie żadnych wiadomości. Mężczyzna zrozumiał, że został oszukany.
W sieci internetowej krążą informacje o tego rodzaju oszustach. Pojawił się też jeden z numerów, z którego przychodzą niebezpieczne treści - +48727698529. Prawdopodobnie to tylko jeden z wielu numerów, którymi posługują się oszuści. Jeżeli otrzymamy taką wiadomość, zawsze warto blokować numer nadawcy. To oczywiście nie zlikwiduje całkowicie problemu, ponieważ oszuści zapewne korzystają z wielu numerów, ale zawsze ograniczy szansę otrzymania niechcianego SMS-a w przyszłości.
W sytuacjach gdy otrzymujemy podejrzane wiadomości, których pochodzenia nie jesteśmy pewni, zawsze najlepiej je zignorować.
- Jeśli nie jesteśmy pewni, że prośba o pożyczkę pochodzi od osoby, którą znamy – nie reagujmy pochopnie. Zawsze wcześniej zweryfikujmy, czy rzeczywiście o pieniądze prosi osoba, za którą podaje się wysyłający wiadomość. Ostrożność w tego typu sytuacjach uchroni nas przed utratą pieniędzy - doradza podkom. Monika Curyk z KPP w Gostyniu.
Pamiętajmy, że podejrzane treści warto zgłaszać do zespołu CERT Polska, który zajmuje się niebezpiecznymi zjawiskami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.