Pod koniec czerwca pomnik prof. Jana Szyszko, byłego ministra środowiska odsłonięto w Parku Szubianki w Jarocinie. Decyzja burmistrza Jarocina dotycząca postawienia monumentu budziła wiele emocji wśród radnych opozycyjnych, mieszkańców miasta i powiatu jarocińskiego.
Mieszkańcy Jarocina w różny sposób wyrażali swój sprzeciw wobec postawienia posągu w Jarocinie. 65- letni Janusz Ziętkiewicz z Jarocina na odsłonięcie pomnika prof. Jana Szyszko przyszedł w koszulce z napisem „J… PiS”. Mężczyzna po Jarocinie jeździ nissanem z takim samym napisem. I to wtedy rozpoczęły się problemy Jarociniaka.
Janusz Ziętkiewicz z Jarocina był sądzony za wulgarne hasło na koszulce
Policja w Jarocinie wszczęła postępowanie przeciwko Januszowi Ziętkiewiczowi po zawiadomieniu jednego z uczestników uroczystości, który miał dowodzić, że poczuł się urażony napisem „J… PiS”. Policja chciała mężczyznę ukarać mandatem. Jarocinianin ich nie przyjął a sprawa trafiła do sądu.
Sąd ukarał mężczyznę grzywną nałożoną wyrokiem nakazowym. 50 zł dostał za napis na koszulce, w której uczestniczył w odsłonięciu pomnika. Taką samą kwotę miał zapłacić za jazdę samochodem napisem „J… PiS”. 30 zł wynoszą koszty sądowe.
Ziętkiewicz złożył już odwołanie od wyroku. Dzisiaj tłumaczył się przed jarocińskim sądem. Procesem zainteresowali się dziennikarze mediów ogólnopolskich. Do sądu przybyły także osoby, które wspierały 65-latka.
- Wnoszę o ukaranie Janusza Ziętkiewicza obwinionego o to, że w dniu 11 lipca 2022 roku około godziny 13.00 w Jarocinie przy ul. Bohaterów Jarocina na parkingu przyległym do parkingu policji zaparkował nissana zamieszczając na tylnej szybie napis „J… PiS” – mówił st. asp. Grzegorz Kaźmierczak z KPP w Jarocinie.
Drugi zarzut dotyczył sytuacji z odsłonięcia pomnika, gdzie 65-latek pojawił się w koszulce z napisem „J… PiS”. W takiej koszulce też pojawił się dzisiaj w sądzie.
Janusz Ziętkiewicz: To jest słowo na określenie teraźniejszego rządu
Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych czynów. Złożył obszerne wyjaśnienia [ZOBACZ WIDEO]. Zaznaczył, że w koszulce z takim napisem chodzi już od 2015 roku.
- To, że ja tego hasła używam to nie znaczy, że jestem taki niekulturalny. To jest słowo na określenie teraźniejszego rządu: buty, arogancji, ograniczanie wolności słowa - mówił przed sądem.
Wyjaśnił, że początkowo na samochodzie woził plakat z ośmioma gwiazdkami, ale w związku z zadawanymi pytaniami zamienił jej na hasło.
– Postanowiłem, aby protest wybrzmiał dosłownie – podkreślił. – Nie zgadzam się z sytuacją, która jest w kraju. To jest mój indywidualny protest.
Wyjaśnił również, że na samochodzie ma jeszcze naklejkę z hasłami „Konstytucja” „Strefa wolna od PiS”
Policjant wnioskował, aby obwinionego ukarać grzywną w wysokości 200 zł.
Januszowi Ziętkiewiczowi zdecydował się pomóc adwokat Robert Kornalewicz z Zielonej Góry
- Po zapoznaniu się z aktami sprawy i z tym co zostało opisane w wyroku nakazowym zacząłem mieć taką obawę, że może dojść do sytuacji, że pan Janusz zostanie osądzony za czyn w taki sposób jak każdy inny pospolity sprawca wykroczenia z artykułu 141 KW, czyli osoba, która użyła wulgarnego słowa w przestrzeni publicznej - mówił mecenas.
Wnioskował o uniewinnienie swojego klienta.
Adwokat Robert Kornalewicz: Tutaj chodzi o wolność słowa o wolność wyrażania poglądów politycznych
- W tej konkretnej sprawie nie chodzi o używanie wątpliwych słów, ale chodzi o coś więcej. Tutaj chodzi o wolność słowa o wolność wyrażania poglądów politycznych, a przede wszystkich o prawo do wyrażania nawet ostrego sprzeciwu wobec rządzących wobec władzy, która jak stwierdzają sądy powszechne w wyrokach, które zapadają narusza prawo w tym naruszeniu ta władza pozostaje bezkarna – mówił adwokat Robert Kornalewicz z Zielonej Góry.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.