reklama

Jadowite pająki w Gostyniu? Tarantula to nie jest, ale należy unikać kontaktu...

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Anna Szklarska Meller/fotomontaż Zbigniew Pacanowski

Jadowite pająki w Gostyniu? Tarantula to nie jest, ale należy unikać kontaktu... - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
17
zdjęć

foto Anna Szklarska Meller/fotomontaż Zbigniew Pacanowski

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościDuże, białe „kokony” wiszące na lipach, rosnących przy drodze krajowej nr 12 można zobaczyć, kiedy wyjeżdżamy z Gostynia w kierunku Leszna. Część z tych drzew znajduje przy chodniku na os. Tysiąclecia, biegnącym wzdłuż „krajówki”. Na puszystych kokonach aż roi się od gąsienic. Mieszkańcy nie powinni ich dotykać.
reklama

Wielkopolska idealna dla barczatki puchowicy?

Kokony na dużych i mniejszych lipach profesjonalnie nazywa się oprzędami. Zostały wykonane przez owłosione gąsienice barczatki puchowicy. To gatunek motyla z rodziny barczatkowatych (Lasiocampidae), który znany jest w niemal całej nizinnej części Polski. Występuje jednak częściej na ziemi lubuskiej, w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Po co oprzędy z gęsto utkanej sieci, na których roi się od gąsienic? W niej liszki przepoczwarzają się w motyla, który lata od końca marca do końca kwietnia i jest spotykany sporadycznie.

Barczatka puchowica tak naprawdę zaczyna swoją intensywną aktywność w czerwcu. Pojawia się nagle i w dużych ilościach. Obecność tego gatunku w terenie można najczęściej potwierdzać właśnie po charakterystycznych oprzędach na lipach, ale też brzozach, tarninie, wierzbach i głogach. Na tych gatunkach drzew owłosione gąsienice żerują w lipcu.

reklama

Te "stwory" to szkodniki [zobaczcie w galerii]

Niestety, stworzenia, które wspólnie tworzą imponujące kokony, są szkodnikami odpowiedzialnymi za zjadanie liści drzew. Niedojrzałe formy owadów  bytują stadnie. Larwy rosną bardzo szybko, a w związku z tym mają ogromny apetyt. Podstawą ich diety są liście drzew - zwłaszcza młodych, gdyż są delikatne. Liszki najchętniej wybierają brzozy, nie pogardzą też liśćmi lip, wierzb, olch, lubią żerować też na  drzewkach owocowych, takich jak śliwy i jabłonie. Dlatego te motyle nie są lubiane przez sadowników. 

Leśnik Jakub Niestrawski wyjaśnia, że w przypadku dużego zagęszczenia barczatki puchowicy na jednej roślinie, może ona doprowadzić do całkowitego ogołocenia z liści (defoliacji), co widać na gostyńskich lipach na os. Tysiąclecia, zwłaszcza przy krajowej „dwunastce”. Właściciele ogródków czy ogrodów, którzy mieszkają w pobliżu nie mają powodów do niepokoju. Obecność larw tych motyli nie sprawi, że liczne kokony nagle pojawią się na wszystkich roślinach w okolicy, gdyż bytowanie ograniczają one do niewielkich przestrzeni. Ponadto, cykl życia tych owadów jest krótki.

reklama

Sceneria jak z horrorów, tarantule czy wata cukrowa?

Stworzenia mogą budzić przerażenie i w tej sprawie interweniowali w redakcji mieszkańcy osiedla, więc wyjaśniamy.

Oprzędy na drzewach, zwłaszcza tych z niewielkimi liśćmi lub ogołoconych z liści niektórym przywołują na myśl scenerię z filmów grozy. Zwłaszcza, kiedy są rozciągnięte między gałęziami. Są osoby, które widząc owłosione gąsienice (zwłaszcza pierwszy raz) na włóknistej strukturze podobnej do pajęczej sieci, kojarzą je z tarantulą. Niektórym, spacerującym alejami drzew, puchate kokony mogą kojarzyć się znacznie przyjemniej - z watą cukrową...

Co prawda nie jest to  nic jadalnego, nie jest to również jadowity pająk, czy a nawet kąsający i nie stanowi większego zagrożenia dla ludzi, jednak leśnicy ostrzegają - nie dotykać!

reklama

- Należy unikać bezpośredniego kontaktu z włoskami gąsienicy, gdyż może to wywołać reakcję alergiczną. Włoski liszki to jest ich „tarcza” obronna - mówi leśnik Jakub Niestrawski z Nadleśnictwa Piaski.

ciąg dalszy pod obrazkiem

Barczatka puchowica nie jest zagrożeniem dla polskich lasów, ale jej kuzynka już tak 

Jak nadmienia leśnik Jan Niestrawski - mimo że motyl barczatka puchowica jest szkodnikiem, nie jest zagrożeniem dla polskich lasów, gdyż tam pojawia się sporadycznie, za to np. jego kuzynka barczatka sosnówka, o wiele częściej jest spotykana w lasach i jest pewnym zagrożeniem - również w Nadleśnictwie Piaski.

- W sprzyjających warunkach sosnówka może podczas gradacji powodować gołożery w drzewostanach sosnowych - wyjaśnia Jakub Niestrawski.

W lasach poważnym szkodnikiem jest też kuprówka rudnica, którą zwalcza się regularnie, jeśli pojawia się masowo - PISALIŚMY O PLADZE LISZEK KUPRÓWKI W KROBI - TUTAJ.

Leśnicy nie mają dobrych wieści

Na lipach rosnących w okolicy Gostynia oprzędy można było już zaobserwować w latach poprzednich. Nie mamy dobrych wieści - nasz rozmówca zauważa, że jeśli liszki barczatki puchówki raz już wystąpiły, mogą na tych drzewach żerować co roku. 

- Znalazły sobie tam już bazę pokarmową i same nie znikną. Można je zwalczyć chemicznie, stosując opryski  - uzupełnia Jakub Niestrawski.

Barczatka puchowica, jak mówią specjaliści, dość szybko przepoczwarza się w formę dorosłą, następne pokolenie pojawia się dopiero w kolejnym sezonie. Ciekawostką jest to, że liszki mogą zimować w oprzędzie nawet siedem lat. Zdarza się więc, że motyle tego gatunku znikają na jakiś czas, po czym wracają na dany teren po dłuższej nieobecności. 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama