Dziś doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia na jeziorze Żelazno. - Wywróciła się łódź na której był mieszkaniec Gostynia. Wpadł do wody. Zmarł po przewiezieniu do gostyńskiego szpitala, dziś około godz, 18.30 - informuje oficer dyżurny kościańskiej komendy policji aspirant sztabowy Krzysztof Misiorny.
Mężczyna miał 73 lata.
AKTUALIZACJA, czwartek, 17 września, godz. 15.20
Wczoraj, (w środę 16 września), około godz. 14.02 dyżurny PSP, a także dyżurny KPP w Kościanie zostali powiadomieni o wypadku na jeziorze w Żelaźnie. - Dwóch mieszkańców powiatu gostyńskiego wypłynęło prawdopodobnie na ryby. W wyniku przewrócenia się ich łódki znaleźli się w wodzie. Pierwszej pomocy udzielali im świadkowie. Podpłynęli w kierunku miejsca zdarzenia i zgodnie ze wskazówkami jednego z uczestników wyprawy udało im się wyciągnąć drugiego. Dalszej pomocy już na brzegu udzielali poszkodowanym strażacy - mówiła mł. asp. Izabela Czerwińska z KPP w Kościanie.
Z ustaleń policji wynika, że prawdopodobnie mężczyźni nie mieli ze sobą żadnego sprzętu ratowniczego. W wyniku zajścia 73 - latek zmarł w szpitalu w Gostyniu, drugi poszkodowany został przewieziony do lecznicy w innym mieście.
Przybyła na miejsce zdarzenia Marzena Tylińska, prokurator rejonowy w Kościanie oznajmiła, iż nie ma podstaw, aby twierdzić, iż zaistniało jakiekolwiek przestępstwo, jak również, że do zdarzenia przyczyniły się osoby trzecie. - Potraktowaliśmy to jako nieszczęśliwy wypadek. Zarówno prokuratura, jak i policja w Kościanie nie podjęła żadnych czynności w tej sprawie - stwierdziła prokurator.