Postanowiliśmy sprawdzić, jak zareagują gostyniacy na płacz dziecka wydobywający się z samochodu. Na parkingu w Gostyniu przy ulicy Łącznikowej, czyli w centrum miasta, ustawiliśmy samochód. Z wnętrza wydobywał się rozdzierający płacz niemowlaka. W foteliku umieściliśmy lalkę. Przez 20 minut obserwowaliśmy, co się wydarzy. W tym czasie obok auta przeszło ponad 30 osób. Większość w ogóle nie zareagowała na płacz. Kilka osób odwróciło głowy, ale nawet do pojazdu nie podeszło. Trzy osoby zajrzały z odległości około metra. Potem tłumaczyły, że zauważyły lalkę, dlatego nie interweniowały. – Zerkałam do samochodu, podobnie pani przede mną. Patrzyłam do środka, ale domyśliłam się, że gdyby to było dziecko, byłoby widoczne. Ale powiem szczerze, to straszne wrażenie taki płacz – przyznała kobieta, która, jako jedna z niewielu zainteresowała się. Żaden z przechodniów nie chwycił nawet za klamkę, ani nie pochylił się nad szybą. Najbardziej szokujące wrażenie zrobiła na nas sytuacja, kiedy do auta zaparkowanego obok wchodziła matka z dwójką dzieci. Usłyszeli płacz, odwrócili głowy, jednak nic nie zrobili. Wsiedli do pojazdu i odjechali. Jak wykazują badania, w rozgrzanym samochodzie dziecko umiera w ciągu 15 minut. Nasza prowokacja została nagrana przez Telewizję Gostyń. Materiał do obejrzenia na stronie www.zycie-gostynia.pl oraz telewizjagostyn.pl. Komentarze do sytuacji w aktualnym numerze "Życia". Nagranie dostępne na stronie telewizji: www.telewizjagostyn.pl (iza)
Gostyń. Gostyniacy są bez serca? (film)
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE