Od 2021 roku samorząd Gostynia nie zaciąga nowych kredytów. Na koniec 2023 roku dług gostyńskiego budżetu wynosił 1,1 mln, ostatniego dnia lutego został spłacony. Burmistrz Gostynia, Jerzy Kulak zamierzał ten fakt celebrować szczególnie, dlatego zorganizował spotkanie.
- Miło mi poinformować, że 20 minut temu, wspólnie ze skarbnikiem gminy Hanną Marcinkowską dokonaliśmy ostatniego przelewu i kwota 1,1 mln zł z całkowitego zadłużenia, które mieliśmy jeszcze kilka dni temu, dziś zredukowana została do zera - powiedział z radością Jerzy Kulak. -Uważamy, że jest to osiągniecie wyjątkowe, nieprzeciętne - stwierdził.
W sali posiedzeń, oprócz włodarza gminy Gostyń i jego zastępcy Grzegorza Skorupskiego, obecni byli skarbnik gminy Hanna Marcinkowska, sekretarz Renata Ignasiak i radni wszystkich klubów politycznych, z przewodniczącym rady miejskiej Mirosławem Żywickim na czele.
- Uważam, że finansowa sytuacja gminy jest osobistym sukcesem skarbnik gminy Hanny Marcinkowskiej. Owszem, decyzje radnych doprowadziły nas do tego miejsca, w którym jesteśmy, jeśli chodzi o zadłużenie gminy, ale to codzienna praca ludzi z referatu finansowego, doprowadziła do tego, że udało się nam zrealizować plany związane z zadłużeniem - uzupełnił.
Jerzy Kulak, omawiając proces likwidacji gminnego zadłużenia, analizował stan finansowy samorządu z ostatnich 14 lat, bo tak długo zasiada w fotelu szefa gminy. Zaznaczył, że dług i kredyt nie są niczym złym, ponieważ ułatwiają bieżące funkcjonowanie.
Kiedy Jerzy Kulak obejmował funkcję burmistrza, stan zadłużenia w gminie wynosił około 20 mln zł (nawet 23 mln zł). To była bezpieczna wysokość, którą samorząd potrafił obsłużyć. Jednak w 2016 roku burmistrz zaproponował radzie miejskiej długofalowy plan, którego efektem miała być spłata zaciągniętych wcześniej zobowiązań finansowych.
- Nie marzyliśmy o sytuacji, kiedy zadłużenia nie będzie w ogóle, ale podjęliśmy decyzję, że jeśli będzie to możliwe, to w kolejnych miesiącach i latach będziemy próbowali je zredukować - przypomniał Jerzy Kulak, dziękując radnym za mądre decyzje, podejmowane ponad podziałami politycznymi.
Kadencję w 2018 roku gostyński samorząd rozpoczął przy zadłużeniu na poziomie 10 mln zł, za to w 2024 r. kwota zredukowana została do zera.
- Nie znam w Wielkopolsce miasta tej wielkości, co Gostyń, o takim potencjale, które nie ma w ogóle zadłużenia. Jesteśmy gminą wyjątkową i wspólną pracą do tego doprowadziliśmy. Redukcja długu nie odbywała się kosztem likwidacji ważnych zadań dla społeczeństwa - stwierdził Kulak.
Z analiz finansowych wynika, że przez najbliższe 2-3 lata gmina nie będzie musiała zaciągać kredytów.
Burmistrz podczas konferencji kilkakrotnie nawiązął również do stawek podatków, jakie ustalono w gostyńskiej gminie na 2024 rok.
- W dalszym ciągu mamy i wierzę, że będziemy mieć najniższe podatki w regionie, jeśli chodzi o porównywalnej wielkości gminy czy miasta. Mieszkańcy mogą być pewni, że prowadzimy racjonalną politykę, płacą podatki potencjalnie bardzo niskie i nie jesteśmy zadłużeni, czyli mamy spokojną przyszłość - zaznaczył Jerzy Kulak.
Co o tym myśli radny Mateusz Matysiak, przewodniczący komisji budżetu Rady Miejskiej w Gostyniu?
- Powiedzieliśmy sobie kilka lat temu, że przestaniemy zaciągać kredyty, a mimo wszystko nie zrezygnowaliśmy z realizacji inwestycji. Udało się to pogodzić. Widać to dziś po drogach, budynkach, krytej pływalni - gdziekolwiek byśmy nie spojrzeli, można zobaczyć, że w gminie coś się dzieje, a samorząd może się cieszyć, że na koncie gminy jest „zero” kredytu. To jest swego rodzaju sukces. Bardzo się cieszę, że mogłem uczestniczyć w tym procesie. Dzięki współpracy z burmistrzem gmina ma czystą kartę po stronie zadłużenia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.