Przygnieceniem dłoni dla pracownika grupy remontowo-porządkowej skończyło się karczowanie drzew Przy Rowie Polskim w Krobi. Nieszczęśliwy wypadek przy pracy zdarzył się przed godz. 12.00. Duża gałąź drzewa spadła na rękę 52-letniego pracownika grupy remontowo-porządkowej, działającej przy urzędzie miejskim w Krobi. Mężczyzna wraz z kolegami z grupy porządkował teren przed zabudową rowu. Między innymi karczował drzewa. - Było to przy odcinaniu ostatniej gałęzi z korony wierzby. Gałąź w taki sposób spadała, że pracownikowi przygniotła dłoń. Na pierwszy rzut oka wyglądało to na złamanie kości śródręcza i nadgarstka. Pewnie przez jakiś czas potrwa rekonwalescencja - wyjaśnia tuż po wypadku Andrzej Olejnik, naczelnik wydziału inwestycji w krobskim magistracie. Razem z poszkodowanym teren przy Rowie Polskim porządkowało jeszcze pięciu pracowników. - Był też brygadzista, który na szczęście został przeszkolony w zakresie udzielania pierwszej pomocy i wiedział, jak się zachować. Najpierw uszkodzoną rękę natychmiast zabezpieczył i unieruchomił, a później wezwał pogotowie - dodaje Andrzej Olejnik. (AgFa)
Gałąź zgniotła rękę
Opublikowano:
Autor:
Redakcja
Przeczytaj również:
Polecane artykuły:
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.