Mistrz olimpijski w rzucie młotem był gościem specjalnym wczorajszych drzwi otwartych Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Pogorzeli. Ponadto, na odwiedzających w salach czekali uczniowie, aby przekazywać informacje „z pierwszej ręki”, a na dziedzińcu, unosił się zapach grilla.
Poznaniak Szymon Ziółkowski to mistrz olimpijski z Sydney (2000) i mistrz świata z Edmonton (2001). Podczas otwartego spotkania w Pogorzeli wspominał, że na pierwszy trening zaprowadził go ojciec, aby „znalazł sobie zajęcie i nie wpadł w złe towarzystwo”. Dziś regularnie spotyka się z dziećmi, młodzieżą i fanami sportu, aby opowiadać o niełatwej drodze do sukcesu. Niełatwej, bo okupionej częstymi wyjazdami i stresem. Słuchacze dopytywali, od czego zależy sukces w rzucie młotem?
- Od fizyki. Jest to jedna z najbardziej fizycznych konkurencji lekkoatletycznej. Wszystko zależy od odległości, długości ramienia, prędkości tej stalowej kulki na końcu linki. Zawodnik jest motorem napędzającym młot, chodzi o to, aby to on się kręcił jak najszybciej, aby ta siła była największa. Młot na samym początku waży 7,26 kg, ale kiedy rzuca się nim na ponad 80 metrów, potrafi ważyć prawie pół tony – mówił Sz. Ziółkowski.
Po spotkaniu, goście mogli wziąć udział w pokazie dronów, robotów i drukarki 3d, spotkać z pasjonatami zabytkowych aut, drużyną baseballową, dietetykiem i przedsiębiorcami. Rozstawiono stoisko WKU i doradztwa zawodowego. Uczniowie prezentowali poszczególne zawody, a mistrz grillowania Witold Stodolny, zapraszał na poczęstunek.
- Przede wszystkim chodzi nam o pokazanie szerokiej oferty edukacyjnej. Chwalimy się tym, co mamy najlepsze. Proponujemy liceum ogólnokształcące, branżową szkołę pierwszego stopnia oraz technikum – mówił Jarosław Adamczak, dyrektor ZSOiZ.
Dodał, że szkoła chce położyć nacisk na technikum kształcące w zawodzie informatyk i chwalić się nowoczesnym sprzętem.
