reklama
reklama

Awantura o dęby, bo ktoś pomylił tabliczki?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Dali znać - Samotnie rosnący dąb na skraju łąki został po prostu ścięty! Pomnik przyrody, na którym była tabliczka. Korona obcięta. Kto na to pozwolił? Serce się kraje, bo ten dąb żył i nawet ścięty puszcza pędy. Co na to prawo... – emocjonalny alert tej treści wraz z dokumentacją zdjęciową na facebookowym profilu Instytutu Analiz Środowiskowych umieścił pan Piotr (prywatnie myśliwy). Rzecz miała się dziać na terenie powiatu gostyńskiego. Instytut wystąpił do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu, nadleśnictwa Krotoszyn oraz Urzędu Gminy Pępowo z zapytaniem, kto wydał zgodę na ścięcie zdrowego pomnika przyrody, a jeżeli tak, to czym poparta była ta decyzja? - Na tym terenie jest niewiele takich drzew, więc wycinka sporego drzewa i to w okresie lęgowym jest niewątpliwie jakimś nieporozumieniem – podkreślił dr Miłosz Kościelniak-Marszał, przewodniczący Rady Fundacji Instytutu Analiz Środowiskowych.
reklama

Dąb w Skoraszewicach. Miejsce przestępstwa?

Jako, że drzewo - według autora wpisu - leżało na terenie granicznym między 2 wsiami, gminami i powiatami - najważniejsze było ustalenie, kto i czy w ogóle wydał zgodę na jego usunięcie. I gdzie dokładnie znajdował się corpus delicti w rzeczonej sprawie.

Informator sugerował Kołaczkowice, w gminie Miejska Górka. Jednak miejscowa nauczycielka, zajmująca się historią tej okolicy stanowczo zaprzeczyła istnieniu „pomnika przyrody” na wspomnianym terytorium:

- W Kołaczkowicach nie ma i nie było żadnego zabytkowego dębu, ani pomnika przyrody. Nic nie wiem też o wycince. Jeśli taki dąb znajdował się w Kołaczkowicach, to jedynie na prywatnej posesji.

Na myśl przychodzi jej jedynie drzewostan wokół jednego z najstarszych domów (dawny dworek), ale on jest właśnie w rękach prywatnych. Nie wiadomo, czy był tam jakiś okazały dąb.

- Na pewno ta wycinka nie była dokonana na naszym gruncie, więc my nie mamy z tą sprawą nic wspólnego – podkreślał Przemysław Świerblewski, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Krotoszyn. - Owszem, to zasięg terytorialny Nadleśnictwa Krotoszyn, ale to drzewo rosło na prywatnym gruncie, w gminie Pępowo – spokojnie wyjaśniał krotoszyński leśnik.

Czy to możliwe, że gmina zgodziła się na wycinkę drzewa oznaczonego charakterystyczną tabliczką? Okazało się, że tak, ale... nie pomnika.

- Po tym, jak doszło do samoistnego rozłamania się drzewa na dwie części, właściciel gruntu złożył do urzędu gminy wniosek o zniesienie pomnika przyrody, aby móc legalnie je usunąć – odpowiedziała w oficjalnym mailu Jagoda Kowalewska, rzecznik prasowy UG Pępowo.

Jednak po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego wójt gminy Pępowo stwierdził, iż drzewo to... nie figuruje w rejestrze pomników przyrody. Wobec powyższego właściciel gruntu, na którym rosło drzewo, zgłosił tylko zamiar jego usunięcia, czyniąc tym samym zadość przepisom ustawy o ochronie przyrody.

- Drzewo znajdowało się w południowo-wschodniej części miejscowości Skoraszewice (w stronę Kołaczkowic) – wyjaśniała pępowska urzędniczka.

Dąb w Skoraszewicach. To nie koniec historii

Wydawałoby się, że sprawa jest rozwiązana, ale nadal były wątpliwości. Lokalni mieszkańcy z uporem podkreślali, że w Skoraszewicach pomnik przyrody jest. Czy to „nasze” ścięte drzewo? W końcu informator podesłał zdjęcia rzeczonego pnia z charakterystyczną zieloną tabliczką – skąd się tam wzięła? Sama nie "przypełzła"...

Nie dawało mi to spokoju – zaznaczył na początku rozmowy Krzysztof Dybowski, leśniczy Leśnictwa Wielki Bór w nadleśnictwie Krotoszyn.

Co jest akurat zrozumiałe, skoro internetowi dyskutanci ad hoc winą obarczyli Lasy Państwowe. Pojechał więc w znane sobie, z racji pełnionych obowiązków, rewiry i ustalił bezspornie: dąb chroniony prawem stoi w innym miejscu - w pobliżu - i ma się dobrze. Jednak tu się kończą dobre wieści.

- Sprawa tabliczek jest rzeczywiście zagadkowa. Ponieważ dąb będący w ewidencji pomników przyrody takowej tabliczki nie posiada - wyjaśnił leśniczy.

W czasach mojej młodości udzielałem się w LOP-ie – mówił Krzysztof Dybowski. - O ile dobrze pamiętam, my (ówcześni dziesięciolatkowie) mieliśmy za zadanie wyszukać określone drzewa i je oznaczyć, a ktoś inny nabijał te zielone tabliczki z godłem. Ktoś źle nabił tabliczkę, na niewłaściwym drzewie? - Nie jest to wykluczone, zwłaszcza, że ta skorodowana tabliczka widoczna na zdjęciach ściętego drzewa istnieje, jednak numer ewidencyjny jest nieczytelny ze względu na korozję – ostrożnie stwierdził leśniczy. - Jednak, by ustalić, jak ona się tam pojawiła faktycznie... minęło zbyt dużo czasu i możemy tylko gdybać – podkreślił.

Dąb w Skoraszewicach. Ustawy i wzory

Jeśli jednak nadal ktoś ma wątpliwości, trzeba zaznaczyć, że ustanawianie i likwidowanie pomników przyrody jest obecnie kompetencją rady gminy, która działa w porozumieniu z Regionalna Dyrekcją Ochrony Środowiska. Niezależnie od formy własności gruntu, na którym pomnik się znajduje. Gdzie więc można odnaleźć wiarygodne informacje, czy dane drzewo jest pod ustawową ochroną?

- Dane dotyczące między innymi pomników przyrody znajdują się w Centralnym Rejestrze Form Ochrony Przyrody – wyjaśnia Ryszard Szymankiewicz, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwo Piaski.

Dodał też, że aktualność danych wpisanych do rejestru zależy w zasadniczym stopniu od realizacji ustawowego obowiązku przez właściwe organy, (tj. rady gmin – przyp. redakcji)  w zakresie pomników przyrody, stanowisk dokumentacyjnych, zespołów przyrodniczo-krajobrazowych i użytków ekologicznych. 

Pracownik  Nadleśnictwa Piaski udostępnił też wzory tablic informujące o formach ochrony przyrody w Polsce, i tu kolejna niespodzianka, rzeczony „pominik przyrody” miał tabliczkę podobną ale nie identyczną.

- Sytuacje, kiedy tabliczki „pomnik przyrody” znajdują się na innych drzewach, zapewne przez ludzką działalność (raczej zamierzoną) mogą się niestety zdarzyć – dodał leśniczy.

 

Dąb w Skoraszewicach. Podsumujmy: 

Faktem bezspornym jest istnienie dębu szypułkowego- pomnika przyrody w okolicach Skoryszewa.  Majestatyczne drzewo nadal stoi, ale brakuje na nim rzeczonej tabliczki z orłem na zielonym tle. 

Prawdą jest też, że inny dąb - mylnie uważany za pomnik przyrody nawet przez właściciela gruntów (ze względu na charakterystyczną tabliczkę) został faktycznie ścięty. Jednak zrobiono to zgodnie z prawem i według określonych procedur, z powodu obłamania się nadgnitego konaru.

Zdecydowanie, informacje na temat istniejących pomników przyrody powinny być dostępne w odpowiednich gminach. Wg danych znajdujących się w Centralnym Rejestrze Form Ochrony Przyrody na  terenie powiatu gostyńskiego jest obecnie 75 obiektów objętych ochroną, w większości drzew ale i np. głazów narzutowych.

 

* Na udostępnionej mapie GDOŚ są zaznaczone wszystkie zewidencjonowane pomniki przyrody w spornej okolicy. Po lokalizacje i szczegółowy opis wszystkich tworów przyrody pod ochroną w Polsce odsyłamy na stronę http://geoserwis.gdos.gov.pl/mapy/, gdzie zaznaczamy w prawym górnym rogu: [mapa topograficzna BDOO] oraz [pomniki przyrody].

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama