Prokuratura Rejonowa w Gostyniu rozważa postawienie zarzutu usiłowania zabójstwa mieszkańcowi powiatu gostyńskiego, który strzelał do swojej żony z kuszy. Pisaliśmy już o tym w sobotę - zobacz TUTAJ.
- Kwalifikacja wskazuje, że to nie był przypadek, że to było działanie celowe zmierzające do pozbawienia życia tej pani - komentuje Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Motywy i zamiary sprawcy nie są na razie znane, gdyż mężczyzny nie udało się dotychczas przesłuchać. Obecnie przebywa na obserwacji psychiatrycznej, gdyż wiele wskazuje na to, że zaraz po popełnieniu przestępstwa zamierzał targnąć się na swoje życie.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 20 lutego około godziny 22.00 na terenie jednej z posesji w Kunowie. Wtedy to 62-letni mieszkaniec wioski wystrzelił bełt (pocisk przypominający strzałę) z własnoręcznie skonstruowanej przez siebie kuszy, tzw. samoróbki, który utkwił w ciele małżonki. 61-letnia kobieta wyszarpnęła pocisk i uciekła ze wspólnego mieszkania na podwórze. Małżonek wybiegł za nią na zewnętrz, kobieta zaczęła krzyczeć, doszło do szarpaniny. Zaalarmowany krzykiem matki syn zamieszkujący piętro wyżej w tym samym budynku, udzielił jej pomocy i obezwładnił napastnika. Drugi z synów również wezwał służby ratunkowe. Kobieta z obrażeniami trafiła do gostyńskiego szpitala.
61-letni mężczyzna przebywa obecnie na oddziale zamkniętym Wojewódzkiego Szpitala Neuropsychiatrycznego w Kosćianie. Znalezione na miejscu przestępstwa dowody wskazują, że jednocześnie z próbą zabójstwa mężczyzna mógł planował popełnienie samobójstwo. Miał nawet przygotować do tego specjalne miejsce z krzyżem i świecami.
Gostyńska prokuratura ma pewne poglądy na motywy działania mężczyzny na podstawie m.in. pozostawionych przez niego na miejscu przestępstwa zapisków, z którymi miał wcześniej zapoznać żonę.
Szerzej o sprawie czytaj w jutrzejszym wydaniu "Życia Gostynia".
Zobacz również: 21-latek wpadł podczas policyjnej akcji