Z gostyńskiego kościoła farnego ulicami miasta przeszła Miejska Droga Krzyżowa.
- Każdego z nas Pan pyta: „Przyjacielu, po co przyszedłeś? Człowieku w sutannie lub habicie. Człowieku z obrączką na ręce prawej lub lewej, człowieku zdrowy, uśmiechnięty, chory, smutny, zatroskany, po co tu przyszedłeś? Człowieku w mundurze, z aparatem w ręku, po coś tu przyszedł ? Tak się to wszystko zaczęło, wychodzimy przez bramę kościoła. Przejdziemy 14 stacji, aby na samym końcu każdy z nas udzielił sobie samemu odpowiedzi, po co tu jest - mówił w rozważaniach ks. kanonik Krzysztof Młynarczyk, proboszcz gostyńskiej fary, prowadzący Drogę Krzyżową.
Krzyż na swoich ramionach nieśli ulicami miasta przedstawiciele wszystkich gostyńskich parafii: amazonki, strażacy, członkowie duszpasterstw, rad ekonomicznych, ministranci, młodzież, siostry zakonne. Droga Krzyżowa zakończyła się przy szpitalnej kaplicy.
- Panie , przychodzimy tutaj, aby z tej drogi Krzyżowej iść dalej i być siewcą dobra. Iść ulicami naszego miasta i być siewcą dobra. Przekleństwa, nieszczęścia i ludzkiej krzywdy już jest dosyć. Brakuje siewców dobra. Idźmy i bądźmy siewcami dobra - mówił ks. Krzysztof Młynarczyk