„Bombowa Łąka Kwietna”. To autorski projekt przygotowany przez nauczycielkę biologii i przyrody Magdalenę Teodorczyk, którego realizacja jest możliwa dzięki otrzymanemu grantowi finansowemu w wysokosci 3,5 tys. zł uzyskanemu w ramach programu „Edukacja Inspiracja”. Program koordynuje Edukacyjna Fundacja im. Romana Czerneckiego we współpracy z Fundacją „Szkoła z Klasą”.
Ekologiczny projekt w ZSP w Zimnowodzie
W ramach projektu, z inicjatywy uczniów ZSP w Zimnowodzie zaplanowano szereg aktywności związanych z ochroną owadów zapylających, zwiększeniem bioróżnorodności oraz świadomości ekologicznej mieszkańców gminy. Jednym z pierwszych działań były warsztaty lepienia bomb kwietnych, które poprowadziły: Marta Frąckowiak, przedstawicielka Koła Gospodyń Wiejskich z Leonowa, specjalistka od wytwarzania bomb kwietnych oraz Wioletta Jańczak lokalna działaczka ekologiczna związana z grupą “Przyszłość obliguje - działajmy ekoczule”. Warsztaty, to jedna z inicjatyw, jakie szkoła w Zimnowodzie podejmuje w ramach obchodów 630-lecia lokacji miasta Borek Wlkp.Pomysł uczniowie realizujący projekt zaczerpnęli od członkiń kół gospodyń wiejskich, które wykonywały kwiatowe bomby w ubiegłym roku, podczas warsztatów. Bomba kwietna jest złożona z ziemi, gliny i nasion.
- Nasiona można dobrać, jakie się chce. Razem z dziećmi wybieraliśmy mieszankę. Zależało mi na tym, by były to nasiona roślin występujących dziko, typu chabry, firletki, z których owady będą mogły korzystać - wyjaśnia Magdalena Teodorczyk.
W szkole w Zimnowodzie powstało 630 bomb kwietnych
Efekt wspólnych działań to 630 bomb kwietnych, które przedstawiciele grupy: Dominika, Bartosz i Eryk wraz z opiekunką dostarczyli instytucjom działającym na terenie gminy Borek Wlkp., przedstawicielkom Kół Gospodyń Wiejskich. Na bombach wypisano zalety roślin kwitnących i „sposób użycia”: wystarczy rzucić w dowolne miejsce na niewykorzystywanym terenie gospodarczo i ... podlewać.Roślinne prezenty trafiły do nauczycieli, kolegów i koleżanek ze szkoły. Uczniowie wręczając bomby przedstawiali główne założenia i cele projektu, zachęcali do wspólnych działań na rzecz zwiększenia bioróżnorodności oraz ochrony owadów zapylających. Dodatkowo dzięki spotkaniu z Henrykiem Ordanikiem, prezesem Wielkopolskiego Stowarzyszenia Przyrodniczego “Borek”, poszerzyli swoją wiedzę dotyczącą lokalnego środowiska, jego problemów oraz sposobów i metod, jakie stosuje Stowarzyszenie do ich rozwiązywania.
Nagrodą był piknik w Nadleśnictwie Piaski
Bomby kwietne przekazane zostały również Nadleśnictwu Piaski, które przygotowało dla uczestników projektu niespodzianki: piknik na terenie Nadleśnictwa, lekcję przyrodniczą w leśnej izbie edukacyjnej i w miniarboretum oraz pięknie ilustrowane albumy. Krzysztof Serek, leśniczy leśnictwa Międzyborze prowadząc zajęcia z wytrwałością odpowiadał na pytania, ze szczegółami omawiając sposób budowy hoteli dla owadów oraz prezentując różnorodne tablice edukacyjne. Uzyskaną wiedzą uczniowie wykorzystają w kolejnych etapach realizacji projektu budując domki dla owadów oraz projektując tablicę edukacyjną dotyczącą łąk kwietnych.
Hotele dla owadów przed szkołą w Zimnowodzie
Plan działań początkowo zakładał, że uczniowie wykonają i rozdadzą tylko bomby kwietne. I na tym koniec. Ale projekt zmieniał się z czasem, gdyż zaczęły pojawiać się inne pomysły, które podsuwały dzieci i młodzież, ale też wydarzenia z życia szkoły.Uczniowie są w trakcie przygotowywania hoteli dla owadów. Pomysł powstał w trakcie rozwożenia kwiatowych bomb. Wysunął go Henryk Ordanik. Każda klasa jest zaangażowana, ramki będą stały przed szkołą, ale również w części środkowej, przy skalniaku. Owady szukają miejsca, a hotele mają spowodować, że nie będą pchały się do pomieszczeń szkolnych.
Łąki kwietne - dzieci z Zimnowody już wiedzą, co to jest, a dorośli - nie?
Zaplanowano również wykonanie tablicy edukacyjnej, która stanie przed szkołą w Zimnowodzie i będzie widoczna od strony ulicy. Dzieci przygotują ją głównie dla... dorosłych, dla rodziców, by wyjaśnić czym są bomby kwietne, dlaczego na terenie zielonym w okolicach szkoły nie jest koszona trawa, dlaczego trawnik nie został wymuskany, wygładzony. Inicjatywa powstała przez zbieg okoliczności.
- Mamy ukwiecone trawniki - dużo mniszka, stokrotek. Jest kolorowo. Już rok temu nasz woźny nie kosił trawników. Zależało mu na pszczołach, gdyż jest pszczelarzem. Zależało mu, by owady zapylające miały pierwszy pokarm, dlatego zostawiał je w swojej naturalnej postaci dopóki kwiaty nie przekwitną. A wiadomo - w Wielkopolsce wszystko musi być „pod linijkę, więc rodzice odbierający dzieci zaczęli się dopytywać, dlaczego trawnik zaniedbany, niekoszony. I uznaliśmy, że trzeba ich poinformować, że pomagamy owadom, że tworzymy łąkę kwietną, rozsiewamy - tłumaczy koordynatorka projektu.
Wszystko przez pana woźnego - pszczelarza
Inicjatorem zakładania łąk kwietnych w otoczeniu szkoły w Zimnowodzie był woźny. Na początku, po licznych pytaniach rodziców, uczniowie przygotowali informację na ten temat na zwykłej kartce, która jednak nie jest w stanie długo wytrzymać na zewnątrz.
- Chciałam to wszystko spiąć jakoś w projekcie, żeby dzieci mogły działać, a przy okazji czegoś ciekawego się dowiedzieć - chociażby tego, że łąki kwietne to nie zaniedbane trawniki, ale przyjazne dla owadów i natury miejsca. Korzystne dla ludzi. Dodatkowo posiadają walory estetyczne. I postanowiliśmy, że wykonamy tablicę. Powstała nazwa „Bombowa łąka kwietna”, by pokazać, że robimy nie tylko bomby kwietne, ale coś jeszcze dla owadów - tłumaczy koordynatorka akcji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.