Jak dotąd nie wynaleziono jeszcze w pełni sprawnego dopuszczonego do ruchu pojazdu, który poruszałby się po drogach bez udziału człowieka. Jeżeli jednak wierzyć wyjaśnieniom właściciela pewnego bmw, z takim przypadkiem mieliśmy ostatnio do czynienia w Gostyniu.
Chodzi o sytuację, która miała miejsce w wtorek wieczorem, 5 stycznia. Około godziny 21.20 policjanci otrzymali informację o zdarzeniu drogowym na ulicy Zielonej. Gdy na miejsce udał się patrol funkcjonariusze zastali tam cztery uszkodzone pojazdy: citroen, mitsubishi i kia, w które wjechało BMW X5.
- Policjanci nie zastali kierowcy tego pojazdu. Po chwili jednak przyszedł 31-letni mieszkaniec naszego powiatu, który oświadczył, że jest to jego samochód. Mężczyzna nie przyznał się do kierowania tym pojazdem - relacjonuje aspirant sztabowy Monika Curyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Mające swoje podejrzenia policjanci chcieli poddać mężczyznę badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Co się odwlecze, to nie uciecze. 31-latka zatrzymano, a następnie pobrano krew do badania na zawartość alkoholu i narkotyków w organizmie.
Przesłuchany właściciel SUV-a nie potrafił wyjaśnić, w jaki sposób jego pojazd znalazł się na ul. Zielonej i w jakich okolicznościach doszło do uszkodzenia trzech innych aut. Policja prowadzi w tej sprawie postępowanie.