Kucyk, jaki jest, każdy widzi. W każdym razie może obejrzeć na zdjęciach. Zwierzę dziś rano pojawiło się na terenie Domu Zdrowia i Spokoju w Szelejewie II. Nie jest zupełnie zabiedzony, był głodny i spragniony i szuka właściciela. Najprawdopodobniej spaceruje po okolicy od kilku dni.
Kucyk wszedł na teren placówki około godz. 6.40 – 6.45, kiedy brama już była otwarta. - Najprawdopodobniej coś go wystraszyło, kiedy chodził po drodze. Dowiedziałem się, że chyba spaceruje po naszej okolicy od kilku dni. Musiał przejść długą drogę, bo był bardzo zmęczony, spocony. Uznaliśmy, że bardzo chce mu się pić, podstawiliśmy wiaderko z wodą, ładnie się napił. Był głodny, skubie trawę, jeszcze niewykoszoną – opowiada Mirosław Lempach, prezes Domu Zdrowia i Spokoju w Szelejewie II.
Pracownicy Domu Zdrowia i Spokoju w Szelejewie II próbowali znaleźć właściciela miejscowego w Szelejewie i okolicy. Obdzwonili wszystkich, przy współpracy z miejscowymi hodowcami koni. Próbowali złapać zwierzę. - Kucyk się wyrwał dwa razy. Później zdecydowaliśmy, że zostawiamy go w spokoju, bo bez sensu było męczyć zwierzę. Zadzwoniłem do Straży Miejskiej w Gostyniu, nie przyjadą, stwierdzili, że to nie ich rejon. Rozmawiałem z wójtem w Piaskach. Gmina ma coś zorganizować, tylko trochę długo to trwa - mówi prezes Lempach. Martwi się, że przestraszy się pacjentów, którzy zaczną schodzić się do miejscowej przychodni. Zwierzę na całkiem zaniedbane nie wygląda. Po oględzinach pracownicy uznali, że musiał komuś się zerwać – przywiązany był plastikiem od palety.
Obecnie skubie trawę przy Domu Zdrowia i Spokoju w Szelejewie II. - Szkoda mi tego zwierzęcia, ale nie chcę, żeby się tu męczył. Hipoterapii póki co w ośrodku nie prowadzimy. Za ogrodzenie go nie wypędzimy, gdyż może wpaść pod samochód – mówi prezes Lempach.
Kto jest właścicielem kucyka? Można dzwonić pod nr tel. 65 572 15 38