Wizyta arcybiskupa Zbigniewa Zielińskiego w gminie Borek Wielkopolski jest tym bardziej wyjątkowa, że duchowny dopiero od 1 maja jest oficjalnie metropolitą poznańskim. Zastąpił abp. Stanisława Gądeckiego, który rządził archidiecezją 23 lata, a przez 10 lat był też przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski.
Wspólnie z mieszkańcami ziemi boreckiej, w tym druhami OSP w Karolewie, arcybiskup modlił się w intencji jednostki, zmarłych strażaków, za założycieli świętującej jubileusz OSP i za ks. Konrada Kaczmarka, prałata, kapelana z archidiecezji poznańskiej w 10. rocznicę jego śmierci.
Dzień Strażaka w Borku Wlkp. O hierarchii wartości strażaków-ochotników
Metropolita poznański, podczas kazania zwrócił uwagę na bardzo duży zakres działalności straży pożarnej. Mówił też o hierarchii wartości, jaką kierują się funkcjonariusze.
- Nie tylko dotyczy troski o nasze domostwa i ochrony przed ogniem czy pożarami, ale jest to także zaangażowanie w system ratownictwa drogowego i wszelką pomoc, w której są specjalistami - powiedział arcybiskup. - Ta msza święta jest w przypadku Ochotniczej Straży Pożarnej w Karolewie, okazją, by podziękować za 90 lat i za wszystko, co te lata wypełniło, za ludzi i za owoce służby. Stajemy dzisiaj, otaczając jubilatów, strażaków OSP z Karolewa, aby okazać im szacunek i należną wdzięczność. Ale także, żeby uświadomić sobie, że ona stanowi nie tylko nagrodę za ich zaangażowanie, ale także szczególną motywację do tego, by z ich serc wydobywało się pragnienie ochoczej służby drugiemu człowiekowi - głosił abp. Zieliński.
Zaznaczył, że nie tylko w świętym Florianie, ale też w innych świętych patronach wierni mają szczególnych orędowników, którzy gwarantują szczególnego rodzaju duchową pomoc i wstawiennictwo.
Kim był święty Florian i dlaczego jest patronem strażaków?
Kapłan głosząc Słowo Boże przybliżył uczestnikom liturgii postać św. Floriana, który był żołnierzem i męczennikiem zarazem, jest patronem Austrii i środowisk strażackich. Urodził się około 250 roku w Zeiselmauer, w Dolnej Austrii. W młodym wieku został dowódcą wojsk rzymskich stacjonujących w Mantem w pobliżu Krems (obecnie północno-wschodnia Austria).
Był prześladowany wraz z innymi chrześcijanami, aresztowany, poddawany torturom, biczowaniu, rozszarpywano jego ciało żelaznymi hakami - groźbami i obietnicami starano się zmusić oficera rzymskiego do odstępstwa od wiary. Odmówił złożenia przysięgi wobec bożków rzymskich, zginął w okrutny sposób.
- Wreszcie uwiązano kamień u jego szyi i zatopiono go w rzece Ems. Miało się to stać 4 maja 304 roku. Jego ciało odnalazła potem Waleria i ze czcią pochowała. Nad jego grobem wystawiono z czasem klasztor i kościół benedyktynów - mówił arcybiskup, przypominając jak ważny jest każdy z nas w oczach Boga, że wszyscy, bez wyjątku, powołani jesteśmy do świętości i rzeczy wielkich.
„Lepiej słuchać Boga, aniżeli ludzi” - pokrzepiające kazanie arcybiskupa Zbigniewa Zielińskiego
Właśnie w tym kontekście - jak podkreślił arcybiskup podczas koncelebrowanej mszy świętej - szczególnego znaczenia nabierają słowa wypowiedziane przez w świętego Łukasza w Dziejach Apostolskich: „Lepiej słuchać Boga, aniżeli ludzi”.
- Gdybyśmy dzisiaj poszli za niejednym wskazaniem współczesnych, pewnie dużo szybciej zmarnowalibyśmy swoje życie. Niewielu ludzi chciałoby oddawać życie za innych, niewielu ludzi chciałoby ochoczo rezygnować z wolnego czasu, narażać swoje zdrowie, a nawet życie, żeby ratować innych, zwłaszcza że czasami przychodzi nam ratować ludzi z powodu ich niemądrych zachowań czy wręcz niepoważnych decyzji - głosił arcybiskup podczas mszy polowej przed pałacem w Karolewie. - Właśnie z tego powodu jeszcze lepiej rozumiemy za sprawą dzisiaj przywołanej służby strażackiej, co znaczy mieć właściwą hierarchię wartości - dodał.
Uznał, że szczególna postawa zwartej i chroniącej ludzkie życie oraz mienie grupy, jako przykład odwagi, powinna zachęcać innych do bohaterstwa, do ochoczego zaangażowania, mądrego postępowania, a nie tylko do liczenia na opiekę i kompetencje rycerzy św. Floriana. Druhowie z boreckich jednostek OSP Słowo Boże uznali za pokrzepiające i serdecznie podziękowali za nie arcybiskupowi.
Modlitwa, dary i podziękowania za Eucharystię w Karolewie
We wspólnej modlitwie Bożej Opatrzności polecano między innymi Ojczyznę, aby panowała w niej jedność i zgoda. Wspominano zmarłych strażaków ziemi boreckiej, założycieli OSP w Karolewie. Druhowie z jubileuszowej jednostki, którzy przyjęli nowy ciężki samochód ratowniczo-gaśniczy, prosili, aby niósł pomoc wszystkim poszkodowanym i dobrze służył społeczności lokalnej. Proszono Boga o męstwo dla wszystkich czynnych strażaków.
- Aby Boża Opatrzność bezpiecznie prowadziła ich w sytuacjach ekstremalnych, a po akcji wracali bezpiecznie do swoich rodzin - prosiła strażacka młodzież.
Strażacy, w tym przedstawiciele OSP w Karolewie, podczas ofiarowania przynieśli na ołtarz różne dary. Komendant powiatowy PSP w Gostyniu oraz prezesi OSP obwodu boreckiego przekazali zapalony lampion z poznańskiej procesji światła. Wśród darów znalazł się też symboliczny kluczyk od wozu strażackiego. Natomiast Dziecięca Drużyna Pożarnicza Iskierki przyniosła kwiaty ze swoich przydomowych ogródków, by ich zapach i piękno przypominały o radości, dobroci i nadziei.
W podziękowaniu za sprawowanie Eucharystii i wspólne modlitwy, strażacy z Karolewa podarowali kapłanom kwiaty i prezenty, między innymi książkę opisującą 100-letnią historię działalności OSP. Arcybiskup widząc delegacje z upominkami, zastanawiał się, czy jest wśród mieszkańców Karolewa ktokolwiek, kto nie należy do OSP.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.