Bez punktów zakończyli sobotnie spotkanie piłkarze Korony Piaski. Po przegranej 1 : 2 z GKS Dopiewo rozczarowania nie krył trener gospodarzy. – Po pierwszej połowie prowadziliśmy 1 : 0. Były kolejne sytuacje bramkowe i mogliśmy nawet „zamknąć ten pojedynek” do przerwy – powiedział Grzegorz Posikata.
W trzech meczach poprzedzających sobotni pojedynek z GKS Dopiewo Korona Piaski zdobyła siedem punktów, jednak dalej pewna utrzymania nie jest i musi szukać kolejnych punktów. W sobotę gospodarze objęli prowadzenie w 30. minucie. Gola zdobył Jakub Dziura. – To jego czwarty mecz z rzędu, w którym zdobył bramkę. To młody chłopak. Dostał szansę i ją wykorzystuje – mówi o strzelcu bramki trener Korony. W pierwszej połowie gospodarze mieli jeszcze kilka sytuacji do zdobycia bramki. Niestety podobnie jak w kilku innych spotkaniach zawiodła skuteczność. Po zmianie stron przed szansą pokonania bramkarza stanął Sebastian Kubiak. Ofensywny zawodnik Korony nie trafił jednak w światło bramki. W końcówce spotkania goście zdobyli dwie bramki i punkty pojechały do Dopiewa. Do przerwy prowadziliśmy. Po strzale Roberta Norkiewicza piłka odbiła się od słupka. W jednej sytuacji sędzia pomylił się i nie podyktował dla nas rzutu karnego. Jednak decyzją sędziego nie będę tłumaczył przegranej. Goście mieli praktycznie dwie sytuacje i je wykorzystali. Skuteczność rewelacyjna. Przegraliśmy, jednak wyniki w tej kolejce ułożyły się pod nas, ale wciąż mamy problem. Przed nami trzy ciężkie spotkania, z których dwa musimy wygrać – mówi o spotkaniu Grzegorz Posikata.
Korona Piaski – GKS Dopiewo 1 : 2 (1 : 0)
1 : 0 – Jakub Dziura (30’)
1 : 1 – (74’)
1 : 2 – (86’)
Korona: Dziubałka – Norkiewicz, Wyrzykiewicz, Fabich (82’ Stachowiak), Wasielewski (69’ Kubiak), Cubal, Witomski (60’ Malicki), T. Szymczak, Frąckowiak, Dziura, Berchert