Jerzy Andrzejewski nie jest już trenerem Lwa. Decyzja zapadła we wtorek.
Tak sprawę tłumaczy prezes klubu Wojciech Zygner. – W poniedziałek (16.05-dop.red.) mieliśmy zebranie z zawodnikami. Podczas tego spotkania piłkarze jednym głosem stwierdzili, że brakuje w tej grupie motywacji zarówno podczas treningów, jak i ligowych spotkań. Sytuacja wygląda dramatycznie. Na cztery kolejki przed końcem mamy tyle samo punktów co Stare Bojanowo oraz Szelejewo i z tymi drużynami powalczymy o utrzymanie. Dlatego dzień później jako zarząd podjęliśmy decyzję, że zespołowi potrzebny jest bodziec w postaci zmiany trenera - informuje klubowy włodarz, by podkreślić natychmiast: - Rozstanie nastąpiło w pokojowych warunkach. Trenerowi chciałbym bardzo podziękować za pracę włożoną w nasz klub.
Andrzejewski w Pogorzeli pracował od zimy 2015 roku. W poprzednim sezonie Lew ligowy byt zapewnił sobie dopiero w barażach. W obecnych rozgrywkach piłkarzy z Pogorzeli znów czeka walka o utrzymanie. W 20 meczach zespół zdobył 17 punktów. Złożyły się na to 4 zwycięstwa, 5 remisów i 11 porażek. W tym dosyć bolesna, w ostatni weekend, w derbowym meczu z Piaskami. Do końca sezonu zespół prowadził będzie Michał Curyk.