reklama

Wygrana Kani Gostyń była tak blisko

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Włodzimierz Kaczmarek

Wygrana Kani Gostyń była tak blisko - Zdjęcie główne

foto Włodzimierz Kaczmarek

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportKania Gostyń była o krok od pierwszej wygranej w sezonie. Mimo gry w dziesięciu zespół długo utrzymywał korzystny wynik. Obrona beniaminka dała się złamać dopiero w czwartej minucie doliczonego czasu gry.
reklama

Pierwszy mecz wyjazdowy Kani Gostyń

W trzeciej kolejce rywalem Kani Gostyń był LKS Gołuchów. Gospodarz środowego spotkania dobrze zainaugurował rozgrywki 2025/2026 pokonując Wiarę Lecha Poznań. W kolejnym meczu było już znaczenie gorzej. Drużyna Macieja Dolaty została rozbita przez Polonię Golina 0 : 5. Kania natomiast rozegrała dotychczas tylko jedno spotkanie. W meczu z Huraganem Pobiedziska padł remis 3 : 3.

W środowy mecz lepiej weszli gospodarze, jednak po dziesięciu minutach gra się wyrównała i coraz śmielej zaczęli atakować piłkarze Kani. Pierwszy strzał oddał Dawid Przybyszewski. Po rzucie wolnym z główki szansy na zdobycie gola szukał też Mateusz Stróżyński. W 28. padła pierwsza bramka w meczu. Po składnej akcji na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Błażej Danielczak i piłka znalazła się w siatce LKS-u. W szeregach gości nastąpiło rozprężenie i po chwili było już 1 : 1. Na odpowiedź drużyny Grzegorza Wosiaka też nie trzeba było długo czekać. Po zagraniu Daniela Tomaszewskiego po raz drugi na listę strzelców wpisał się Błażej Danielczak. To już czwarte trafienie tego zawodnika w bieżących rozgrywkach.

reklama

Daniel Tomaszewski osłabił Kanię Gostyń

Po zmianie stron do ataku ruszyli gospodarze, ale poważniej bramce Kacpra Przybylskiego nie potrafili zagrozić. Goście kontrolowali grę, jednak w 64. minucie drugą żółtą kartkę zobaczył Daniel Tomaszewski i musiał opuścić boisko. Po stracie jednego zawodnika defensywa Kani miała trudniejsze zadanie, ale dobrze sobie radziła. Gospodarze robili jednak wszystko, żeby uniknąć drugiej z rzędu porażki. Blisko zdobycia gola był Kacper Czajka. Piłka po jego strzale odbiła się od słupka. Gdy wszystko wskazywało, że punkty pojadą do Gostynia, LKS wywalczył w czwartej minucie doliczonego czasu gry rzut rożny. Piłkę do gry wprowadził Grzegorz Kuś, a Marcin Wandzel strzałem z główki pokonał Kacpra Przybylskiego.

reklama

- Zagraliśmy poprawnie. W dużych fragmentach byliśmy zespołem przeważającym na boisku. Szczególnie żal sytuacji, które mieliśmy do zdobycia trzeciego gola. Gdybyśmy to zrobili, pewnie "zamknęlibyśmy" mecz – powiedział trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak

W czwartej kolejce Kania Gostyń będzie podejmować Polonię Chodzież, która w trzech meczach zdobyła siedem punktów. Pojedynek w niedzielę o godz. 17.30.

LKS Gołuchów – Kania Gostyń 2 : 2 (1 : 2)
0 : 1 – Błażej Danielczak (28')
1 : 1 – Mateusz Szkudlarski (34')
1 : 2 – Błażej Danielczak (38')
2 : 2 – Marcin Wandzel (90+4')
Kania: Przybylski – Dymarski, Stróżyński, Golniewicz, Tomaszewski, Kręgielczak, Wulke, Jankowiak (66' Klabiński), Danielczak (82' Zapłacki), Przybyszewski (70' Snuszka), Harendarz (73' Wosiak)

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo