Odwróć tabelę, Lew na czele. Ten sezon miał być lepszy od poprzedniego, a tymczasem Lew szoruje po dnie.
Nie od razu Kraków zbudowano. Nasz klub potrzebuje czasu. Jest budowany od podstaw. Nowy zarząd piastuje swoje stanowisko niecały rok, więc ciężko jest od razu zrobić coś wielkiego. Dodam jednak, że organizacja klubu stoi na bardzo wysokim poziomie. Zawdzięczam to moim kolegom czyli Piotrowi Filarskiemu, Janowi Sierszulskiemu, Mateuszowi Krzyżaniakowi i Markowi Nowakowi, którym serdecznie dziękuję za czas i poświęcenie. Mamy zamiar postawić ten klub na nogi, żeby Lew walczył o klasę okręgowa, a nie szorował po dnie. Tak, jak już wspomniałem potrzeba czasu. Chciałbym zaznaczyć, że to nie włodarze klubu grają na boisku, tylko zawodnicy. Jesienną rundę rozegrało 24 piłkarzy i nie będę ukrywał, że do niektórych mam wielki żal za podejście do treningów i meczów. Mamy problem z mentalnością naszych zawodników. Oczywiście nie wszystkich to dotyczy. Jest część piłkarzy, którzy w 100% wykonują swój obowiązek. Na pewno jednak będziemy musieli porozmawiać z niektórymi zawodnikami. Potrzebujemy konkretnych, odpowiedzialnych i zaangażowanych osób. Nie jest dopuszczalną rzeczą, aby przy 26 osobowej kadrze trener miał do dyspozycji w niektórych meczach 13 zawodników.
Pełna wersja wywiadu z prezesem Lwa Wojciechem Zygnerem w 53/2015 wydaniu ŻG.