Trzy dni po pojedynku pucharowym Kania Gostyń ponownie zmierzyła się na wyjeździe z Orkanem Chorzemin. W pucharze lepszy był zespół z Chorzemin, w lidze swoją wyższość pokazała Kania.
Los tak sprawił, że w odstępie zaledwie kilku dni Kania Gostyń rozegrała dwa pojedynki wyjazdowe z Orkanem Chorzemin. Pierwszy w ramach Fortuna Puchar Polski odbył się w środę. Kania po pierwszej połowie prowadziła 2 : 1, jednak druga część pojedynku należała do gospodarzy, którzy wygrali 6 : 3. Podrażnieni porażką w ćwierćfinale pucharu piłkarze Kani udali się do Chorzemina w sobotę na mecz ligowy. Po pierwszej połowie goście prowadzili za sprawą Błażeja Danielczaka 1 : 0. Historia z meczu pucharowego się nie powtórzyła. Goście nie pozwolili sobie wydrzeć zwycięstwa. Kania wygrała 3 : 0. - Cieszy wygrana na trudnym terenie w Chorzeminie. Pamiętaliśmy, że jesienią tam przegraliśmy w lidze, a w środę odpadliśmy w pucharze. Mecz nie był porywającym widowiskiem. Dużo było walki w środku pola. Po wyjściu na prowadzenie gospodarze próbowali szybko odrobić straty, ale dobrze byliśmy ustawieni i miejscowi nie mieli dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. W drugiej połowie wraz z upływem czasu mieliśmy coraz więcej dobrych sytuacji bramkowych. Najpierw bramkę zdobył Woźniak, a wynik ustalił pięknym strzałem z rzutu wolnego Goszczyński – podsumował trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak.
Orkan Chorzemin - MKS Kania Gostyń 0 - 3 (0 - 1)
0 : 1 – Błażej Danielczak (12’)
0 : 2 – Aleksander Woźniak (71’)
0 : 3 – Wojciech Goszczyński (86’)
Kania: J. Krzyżostaniak - Maćkowski, D. Krzyżostaniak, Fechner, Łapawa (80' Łagódka), Szkudlarek, Mucha, Karolczak, Danielczak (68' Goszczyński), Aksamit, Woźniak (86' Kręgielczak)