Nie mogło zabraknąć niepodległościowego akcentu podczas tegorocznego Biegu Jesieni. Już na plakatach organizatorzy zachęcali, aby w niedzielne popołudnie na terenie przy leśniczówce w Karcu zjawić się w określonym stroju, a właściwie chodziło o o jego kolor.
– Najlepiej w biało-czerwonych barwach, jak o to o to prosiliśmy – mówił ze sceny Sławomir Gembiak, który zaraz tradycyjnie poprowadził rozgrzewkę przed wyjściem uczestników na 3,5 kilometrową trasę.
Na starcie Biegu Jesieni jak zwykle pojawiła się masa ludzi. Pierwszy wystartowali doświadczeni biegacze, po nich reszta osób biorąca udział w sportowo-rekreacyjnym wydarzeniu. Łączyło ich jedno - wszyscy dostawali na mecie skromne zawiniątko. Nie było w nim medalu czy dowodu na uczestnictwo w biegu, lecz... tulipany, a właściwie ich sadzonki.
Co mają symbolizować kwaty i na co liczą organiztorzy podczas przyszłorocznego Biegu Wiosny - czytaj w najbliższym wydaniu "Życia Gostynia".