Trener Korony Piaski chętnie zrobiłby nawet dziewięć zmian

Nietypowo, bo w piątek spotkanie 9. kolejki czwartej ligi rozegrała Korona Piaski. Drużyna Piotra Sołtysiaka podejmowała Polonię Chodzież. Rywal niżej notowany, ale jak powiedział kilka dni przed meczem trener Korony, dotychczasowe wyniki nie odzwierciedlały potencjału drużyny z Chodzieży.

I te słowa znalazły swoje potwierdzenie w piątkowym spotkaniu. Od pierwszych minut goście narzucili swoje tempo, z którym gospodarze nie mogli sobie poradzić. Przewaga została udokumentowana bardzo szybko, bo już w 6. minucie spotkania. We własnym polu karnym faulował Igor Jurga i Wanderson Correa de Almeida pokonał Andrzeja Budnika z jedenastu metrów. Goście dochodzili do kolejnych sytuacji bramkowych i gole były tylko kwestią czasu. Do przerwy Polonia prowadziła 3 : 0. Zespół Piotra Sołtysiaka zagroził bramce rywala praktycznie tylko raz. W 21. minucie piłka po strzale Igora Jurgi minęła słupek Polonii o kilka centymetrów.

W przerwie trener Korony zdecydował się na rzadko spotykany ruch i dokonał aż czterech zmian.

- Gdyby była możliwość, zrobiłbym nawet dziewięć zmian, bo generalnie w wielu momentach nie dojechaliśmy na spotkanie. Byliśmy dużo słabsi. Zeszli zawodnicy, którzy mają duże umiejętności techniczne, taktyczne. Chcieliśmy zwiększyć agresję, determinację i tym powalczyć z przeciwnikiem – argumentował swoje posunięcie Piotr Sołtysiak.

I faktycznie tej walki ze strony miejscowych piłkarzy było więcej. Gospodarze po strzale Przemysława Frąckowiaka zdobyli gola. W pewnym momencie w pierwszej linii Korony grali Igor Jurga, Przemysław Frąckowiak i Filip Soboń. Prosta gra akurat tego dnia była skuteczna, bo pojawiły się kolejne sytuacje bramkowe. W 80. minucie z rzutu wolnego groźnie strzelił Przemysław Frąckowiak, ale bramkarz z wielkim trudem wybił piłkę na rzut rożny. W 87. minucie piłka wpadła do bramki Polonii, ale sędzia odgwizdał przewinienie gospodarzyy. Skuteczniejsi byli goście, którzy po dwóch błyskawicznych atakach w doliczonym czasie gry przypieczętowali zasłużoną wygraną. Korona Piaski – Polonia Chodzież 1 : 5.

- Wiedzieliśmy, że to zespół groźny. Posiadający w składzie zawodników o dużych umiejętnościach technicznych. Zwłaszcza z przodu. Nie ustrzegliśmy się błędów w sytuacjach, o których mówiliśmy sobie przed meczem. Wiedzieliśmy, że ci zawodnicy potrafią zrobić różnicę w pojedynkach jeden na jeden. Byliśmy w wielu momentach spóźnieni. Dotychczas mówiliśmy po meczach, że graliśmy dobrze w defensywie, a dzisiaj były bardzo duże luki i przeciwnik to wykorzystał zwłaszcza w pierwszej połowie. W drugiej części próby z naszej strony były, więcej się działo. Graliśmy bardziej „na aferę”, bo nie wiem dlaczego, dzisiaj inaczej nie szło. Sytuacje były, a w przeciwieństwie do gości my ich nie wykorzystaliśmy. To że dzisiaj taka gra przyniosła skutki, że zawsze będzie przynosiła. Dzisiaj gra od tyłu nam się nie układała. Popełnialiśmy proste błędy. Był problem. żeby piłkę z przodu utrzymać. Żeby wygrać pojedynek jeden na jeden. Za mało ruchu bez piłki dlatego gra nam się nie kleiła – podsumował trener Korony Piaski Piotr Sołtysiak.

Kolejny mecz Korona Piaski zagra na wyjeździe z Huraganem Pobiedziska.

Korona Piaski – Polonia Chodzież 1 : 5 (0 : 3)
0 : 1 – Wanderson Correa de Almeida - z rztu karnego (6’)
0 : 2 – Appiah Ibrahim (27’)
0 : 3 – Daniel Chmielnicki (40’)
1 : 3 – Przemysław Frąckowiak (76’)
1 : 4 – Jakub Zbieralski (90+1)
1 : 5 – Dmytro Mamro (90+5)
Korona: Budnik – Skrzypczak, Jurga, Soboń, Kordus, Sworacki (46’ P. Draszczyk), Rerak, Kowal (46’ Wachowski), Mikołajczak (67’ Grabarkiewicz), Budzyń (46’ Koszek), Kuźnik (46’ Frąckowiak)