Sobota, godz. 9.00, podgostyński las, przy hydroforni. Tam zbierają się amatorzy biegania, a także ci, którzy lubią spacerować, maszerować z kijkami, jeździć rowerem. Przy głównej drodze do Starego Gostynia staje charakterystyczna flaga. To znak, że rozpoczyna się parkrun.
Trasa ma 5 km, biegnie wyznaczonym leśnym szlakiem. Dla niektórych te sobotnie, poranne biegi to trening przed dłuższym dystansem, dla innych to sprawdzenie sił, relaks a jeszcze inni traktują to „jak sobotni budzik” czy dłuższy spacer z psem. Nieraz przybywają całe rodziny. Dziś rano sympatycy parkrunu obchodzili 3 urodziny.
Na linii startu stanęło 27 osób. Wyruszyli w trasę, a później odbył się jubileuszowy piknik, na którym nie zabrakło słodkości (spalone kalorie trzeba było uzupełnić). Wiernym biegaczom parkrunu zebrało się na wspomnienia. Koordynatorki - Monika Przybylska i Jolanta Przybył nie spodziewały się, że akcja z bieganiem tak dobrze się przyjmie w Gostyniu.
Dariusz Dzikowski biega leśnymi ścieżkami nieustannie od 3 lat. Zdradził, że na pierwszy parkrun przyszedł z ciekawości. To był czas, kiedy właśnie zaczynał trenować biegi.
- Jestem w rozjazdach od kilku lat, pracuję w ciągłej delegacji. Wracając pewnego dnia z zagranicy wchodziłem na stronę internetową. Na portalu społecznościowym zauważyłem, że jest taka strona, biegi parkrun. Sprawdziłem lokalizację. Okazało się, że można trenować w Gostyniu, wydrukowałem sobie kod, przybyłem. (...) Założyłem sobie, że tylko 3 pierwsze biegi zrobię. Później odpuściłam kilka. Trochę nieswojo się czułem. Ale kiedy zobaczyłem wpis, że nie chodzi o rywalizację, ale o to, aby przebiec się, aby wspólnie się spotkać, to zacząłem uczestniczyć regularnie w tych biegach - opowiadał pan Dariusz z Gostynia.
W pierwszym roku opuścił 6 biegów, ale później wygrał rywalizację roczną (miał największą ilość zaliczonych parkranowych „piątek”). Przyznaje, że właśnie tu poznał osoby, które mają dłuższe doświadczenie, uczestniczyli w maratonach i innych biegach długodystansowych. Życzliwie podzielili się z nim wrażeniami, z porad wyciągnął wnioski i dziś sam bierze udział w memoriałach i podobnych imprezach.
Gościnnie na urodzinach był również Rafał Przybył (właściciel Fundacji Przybył z Pomocą), zapalony biegacz. Uważa, że koordynatorzy parkrunu mieli rewelacyjny pomysł, aby rozwinąć taką akcję w Gostyniu.
- To dla tych, którzy nie mają motywacji, samozaparcia boją się zacząć, ale bardzo by chcieli założyć buty i biegać. wspólna inspiracja, wymiana doświadczeń, nawet jeśli chodzi o strój sportowy - to pomaga - stwierdził.
Od czasu do czasu na leśną trasę wybiega też starosta gostyński Robert Marcinkowski. Podczas urodzinowego spotkania przyznał, że cieszy się, że parkrun gromadzi biegaczy z całego Gostynia i okolic.
- To jest niesamowita sprawa, że potrafimy wykorzystywać wspólnie uroki naszej małej ojczyzny, a niewątpliwie należy do nich stargostyński las. A po drugie potrafimy z korzyścią dla zdrowia spędzać wolny czas. Parkrun dla wielu z was stał się pozytywnym nałogiem. I oby tylko takie mieszkańcy naszego powiatu mieli - powiedział Robert Marcinkowski, gostyński starosta.
Podziękował i pogratulował koordynatorom parkrunu, a także pasjonatom biegania za to, co robią. Życzył im konsekwencji w działalności.
Parkrun Gostyń ma swoją stronę internetową, gdzie można się zalogować - http://www.parkrun.pl/gostyn/. Wszystko po to, aby bezpłatnie kontrolować swój czas biegania, sprawdzać postępy, wyniki. Bez rejestracji również można przyjść „na piątkę”, sprawdzić. Wszystko odbywa się bezpłatnie.