Sokół Chwałkowo zakończył rundę jesienną w piątej grupie klasy okręgowej. W ostatnim pojedynku drużyna Sławomira Gintowta przegrała z Rydzyniakiem Rydzyna 1 : 2. Był to siódmy kolejny mecz Sokoła bez wygranej.
Zespół z Chwałkowa kończył rundę jesienną zaległym spotkaniem z Rydzyniakiem Rydzyna. Gospodarze byli faworytem tego meczu. Drużyna z Rydzyny dobrze radzi sobie w rundzie jesiennej. W sześciu ostatnich meczach aż cztery razy wygrała i dwa spotkania zremisowała. Sokół dużo gorzej prezentuje się w drugiej części rundy jesiennej. Ostatnich sześciu pojedynków piłkarze tej drużyny nie zdołali wygrać. Niestety na boisku w Rydzynie nie udało się tej niemocy przełamać. Sokół przegrał 1 : 2. Gospodarze objęli prowadzenie z rzutu wolnego. W 60. Dagomir Zimmer trafił do bramki gości po raz drugi. Jak jednak stwierdził po meczu trener Sokoła zawodnik Rydzyniaka był na wyraźnym spalonym. W 66. minucie bramkę kontaktową zdobył Michał Naskręt. Goście mogli w tym spotkaniu jeszcze wywalczyć jeden punkt. Sytuacji bramkowych nie wykorzystali Miron Nowak i Marcin Rejek. - Od kontuzji Szymona Kędziory mamy problem z finalizacją akcji ofensywnych. Jesteśmy nieskuteczni i to odbija się na naszych wynikach. Za nami długa i wyczerpująca runda. Borykaliśmy się w niej w problemami kadrowymi. To powodowało, że cały czas graliśmy w innym zestawieniu. Musiałem szukać różnych rozwiązań. To dobrze nie wpływało na zespół. Brakowało nam stabilizacji. Zdobyliśmy dwadzieścia punktów i sądzę, że jest to jakaś zaliczka na rundę wiosenną - podsumował Sławomir Gintowt.
Rydzyniak Rydzyna – Sokół Chwałkowo 2 : 1 (1 : 0)
1 : 0 – (37’)
2 : 0 – (60’)
2 : 1 – Michał Naskręt (66’)
Sokół: Cebulski (46’ Kubiak) – Mikołajczak, M. Naskręt, Chudy, Bartkowiak (70’ Henzel), Rejek, Nowak, Moryson, M. Kmiecik, A. Naskręt, Kłakulak (65’ Wawrzyniak)
