W Wielką Sobotę Korona Piaski udała się do Wągrowca na pojedynek z wiceliderem czwartej ligi. Gospodarze byli faworytem, ale zespół Michała Roszaka miał swój cel.
- Z zespołami z czuba tabeli musimy ryzykować. Remis niewiele nam daje. Jeśli przegrasz z drużyną walczącą o utrzymanie jest ból, ale gdy przegrywasz z czołówką, to przejdzie – mówi trener Korony Piaski.
W pierwszej połowie inicjatywa była po stronie Nielby. Gospodarze objęli prowadzenie w 40. minucie. Arkadiusza Michałowicza pokonał Rafał Leśniewski. W środę poprzedzającą mecz ligowy Korona i Nielba rozegrały spotkanie pucharowe. Miało to wpływ na przebieg drugiej połowy.
- Nie jest łatwo utrzymać formy grając co trzy dni. W pierwszej części przewagę miała Nielba. My odżyliśmy w drugiej połowie. Wągrowiec siadł – mówi Michał Roszak, trener Korony Piaski.
Korona wypracowała sobie kilka sytuacji. Przemysław Frąckowiak zdobył gola, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Bramka wyrównująca padła w 76. minucie. W polu karnym sfaulowany został Mateusz Kurzyński, a Eryk Kunicki na raty pokonał bramkarza Nielby z rzutu karnego. Goście mieli jeszcze jedną okazję bramkową, ale z jedenastu przestrzelił Igor Skowron.
Po 26. kolejce Korona Piaski zajmuje trzynaste miejsce w tabeli czwartej ligi.
Nielba Wągrowiec – Korona Piaski 1:1 (1:0)
1:0 – (40’)
1:1 – Eryk Kunicki (76’)
Korona: Michałowicz – Tomaszewski, Cubal, Janowski, Frąckowiak, Skowron, Szymczak (65’ Rerak), P. Draszczyk (65’ Kurzyński), Nowak, Kunicki, Słoma
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.