- Przez ostatnie miesiące pracowaliśmy pod kątem stanu faktycznego. Chcieliśmy ocenić wartość poszczególnych zawodników. Kiedy obejmowałem zespół zdecydowaliśmy, że nie będziemy dokonywali większych roszad, a postawimy na tych, którzy są i zobaczymy na ile ci piłkarze są zdolni do podjęcia walki w następnym sezonie, w którym celem będzie awans. Takie było główne założenie na minioną rundę. Przyznam, że trochę bardziej liczyłem na determinację najmłodszej grupy zawodników. Niestety nie do końca tak było. Zatem wniosek z minionych miesięcy jest prosty – nie na wszystkich można liczyć w kontekście przyszłego sezonu – mówi w wywiadzie dla Życia Gostynia trener Korony Piaski, Sławomir Gintowt.
Do nowego sezonu przystąpicie chyba mocno przebudowani?
Na pewno musimy poszukać bramkarza, bo całą poprzednią rundę graliśmy przecież z jednym zawodnikiem na tej pozycji. Na Kubę Naskrenta można było liczyć, dotrwał na szczęście do końca sezonu, ale tak dalej być nie może. Na pewno potrzebny jest także środkowy obrońca, bowiem na tej pozycji mamy bardzo ograniczone możliwości. Problemem jest też linia ataku oraz skrzydła. Powinien dołączyć do nas również młodzieżowiec, który będzie naciskał na resztę piłkarzy. Ruchy kadrowe muszą nastąpić. Z przygotowaniami ruszamy 14 lipca. Natomiast 18 lipca rozegramy pierwszy sparing, mając za przeciwnika Promień Krzywiń. Kolejnymi rywalami będą: Sparta Miejska Górka, Zjednoczeni Pudliszki, Krobianka Krobia, Wisła Borek Wlkp. oraz Warta Śrem.
Pełna wersja wywiadu ze szkoleniowcem piaskowian w najnowszym wydaniu (27/2015) ŻG.