reklama
reklama

Propozycja Krobianki otworzyła dla mnie nowy piłkarski rozdział

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: archiwum/ŻG

Propozycja Krobianki otworzyła dla mnie nowy piłkarski rozdział - Zdjęcie główne

Wojciech Bzdęga - trener Pinsel-Peter Krobianki Krobia | foto archiwum/ŻG

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport O łączeniu dwóch funkcji, postawie zespołu w rundzie jesiennej i perspektywie gry na boisku w Krobi rozmawialiśmy z trenerem Pinsel-Peter Krobianki, Wojciechem Bzdęgą.
reklama

Za panem pierwsza runda w roli trenera drużyny seniorów. Jakie pierwsze spostrzeżenia? Łączenie prowadzenia zespołu z grą nie ułatwiało zadania.
Propozycja Krobianki otworzyła dla mnie nowy piłkarski rozdział. Przyjmując ją, zdawałem sobie sprawę z tego, że łączenie dwóch funkcji – trenera drużyny seniorów i zawodnika - wymagało będzie bardzo dużego poświęcenia i oddania. Od samego początku chciałem również podejść do obu funkcji z pełną odpowiedzialnością. Przygotowanie i branie aktywnego udziału w treningu czy meczu wymaga podwójnej uwagi. Patrząc na ostatnie miesiące ogromną pracę starałem się włożyć w budowanie zespołu w wielu jego aspektach. Jeśli chodzi zaś o moją formę piłkarską, to tutaj pozostaje niedosyt, bo wiem, że stać mnie na więcej. Z drugiej strony zdawałem sobie sprawę z tego, że moja dyspozycja na boisku może ucierpieć kosztem skupienia większej uwagi na zespole. Z innych spostrzeżeń… Na pewno już teraz w nowej roli zebrałem sporo doświadczeń i nie ukrywam, że pomaga mi w tym w dużym stopniu zarząd klubu, który stwarza naprawdę dobre warunki do realizacji zadań trenerskich i jest bardzo blisko zespołu. 

Letni okres przygotowawczy solidnie przepracowaliście. Zakończyliście go bez porażki. Dyspozycja z okresu przygotowawczego przełożyła się na ligę?
Każdy okres przygotowawczy rządzi się swoimi prawami. Rzeczywiście, zakończyliśmy go bez porażki, co napawało optymizmem, ale nigdy nie traktowałem przygotowań jako wyznacznika tego, co wydarzy się w danej rundzie. Odniosłem wrażenie, że taką samą świadomość miała większość moich zawodników, szczególnie tych z dłuższym stażem na boiskach, dlatego nie zabrakło mobilizacji i motywacji. Wiadomo, każda drużyna to żywy organizm – trudno wyzbyć się słabszych momentów, a te – nie ma co ukrywać - przytrafiły nam się w lidze, której towarzyszą też inne emocje niż w meczach sparingowych. Szczególnie jeśli myśli się o górnej części tabeli.

Początek sezonu nie był łatwy. Dwie wygrane, ale później strata punktów z Białym Orłem Koźmin Wlkp. i Piastem Kobylin. Potwierdziło się, że trzecia grupa jest mocna i trzeba uważać na każdy zespół. 
Zarówno Biały Orzeł jak i Piast to solidne drużyny, mające w składzie kilku doświadczonych zawodników. Myśląc o meczach z tymi zespołami – podobnie jak z Kanią czy Polonią – pozostaje  spory niedosyt. Zdajemy sobie sprawę, w jak silnej grupie gramy i że nikogo nie można lekceważyć. 

Po rundzie jesiennej Pinsel-Peter Krobianka Krobia zajmuje drugie miejsce. Jest pan zadowolony z postawy zespołu? 
Miejsce w tabeli rzeczywiście daje powody do zadowolenia, ale rozegrane do tej pory mecze pokazują też, ile pracy trzeba jeszcze włożyć, by pokazać realne możliwości zespołu. A one – moim zdaniem – są bardzo duże. Mam do dyspozycji ambitnych zawodników, świadomych ligowej stawki. Mam nadzieję, że na wiosnę dadzą z siebie jeszcze więcej. Do tej pory widziałem duże zaangażowanie w treningi i poświęcenie w meczach, co napawa optymizmem przed kolejną rundą.

Przed sezonem do zespołu doszło kilku zawodników. Kto z nowych zasłużył na najwyższą notę?
Jestem daleki od wyróżniania kogokolwiek na tym etapie i chodzi tu o wszystkich zawodników, nie tylko o nowych, bo dla mnie – kiedy obejmowałem funkcję w lipcu – wszyscy byli nowi i startowali z czystą kartą.  

W ścisłej czołówce klasyfikacji strzelców próżno szukać zawodnika Krobianki. Dużo więcej kibice spodziewali się po Mateuszu Wachowiaku, który w poprzednim sezonie w Piaście Kobylin strzelił 20 goli. Dzisiaj ma tylko 4. Czy ten zawodnik odpali, czy może trzeba wzmocnić konkurencję na tej pozycji?
Mateusz przez te kilka miesięcy wspólnej pracy dał mi się poznać jako bardzo pracowity i ambitny zawodnik. Myślę, że ta runda to był dla niego czas na swego rodzaju aklimatyzację. Na pewno sam ma spory niedosyt, bo o tym rozmawiamy. Nie można też pominąć faktu, że wielokrotnie  zapracował na trafienia innych zawodników. Wierzę, że na wiosnę bardzo pomoże drużynie. Jeśli chodzi ogólnie o wzmocnienia – niekoniecznie na tej pozycji – to rozważamy ewentualne możliwości. 

Bez wątpienia liderami zespołu są Łukasz Glapiak i Miłosz Urbański. Ci zawodnicy zdobyli prawie połowę goli.
Kwestie indywidualnych osiągnięć są u mnie na dalszym planie, bo staramy się budować prawdziwy zespół. Na sukcesy i niepowodzenia pracują wszyscy, ale oczywiście nie można odbierać Grzybkowi i Miłemu tego, że dają zespołowi dużo jakości piłkarskiej i dodatkowo wpisują się na listę strzelców. 

Pewne zastrzeżenia można też mieć do gry defensywnej. Tylko w dwóch meczach nie straciliście goli. Najgroźniejsi konkurenci w walce o awans wyglądają pod tym względem lepiej.
Tak, właściwie od początku zdawałem sobie sprawę, że nad defensywą musimy cały czas pracować. Mimo wszystko uważam, że w tej materii udało nam się już dużo zmienić  - zawodnicy coraz lepiej rozumieją model gry, który staram się wdrożyć i pewne ogólne zasady. 

Czy w przerwie zimowej dojdzie jakiś ruchów kadrowych?
Przede wszystkim zależy nam na tym, by wszyscy zawodnicy, którzy obecnie tworzą zespół zostali na pokładzie. Być może ktoś jeszcze do nas dołączy, jednak wielu ruchów kadrowych nie przewidujemy.

Coraz głośniej mówi się, że Krobianka miałaby wrócić na boisko w Krobi. Czy z perspektywy czysto piłkarskiej jest to dobre rozwiązanie?
Oczywiście pewne założenia naszej gry przygotowane są typowo na boisko o większym rozmiarze. W przypadku ewentualnego powrotu na boisko do Krobi trzeba będzie zrobić wszystko, żeby przeorganizować naszą strategię i jak najszybciej zaadaptować się do nowych warunków. Nie będzie to łatwe zadanie, ale jak najbardziej możliwe do wykonania. Na pewno dodatkowym wsparciem byłaby tutaj liczniejsza grupa kibiców Krobianki. Czas pokaże...

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama