W sobotnie popołudnie piłkarze z Pogorzeli udali się do Dębna Polskiego. Celem była poprawa nastrojów po kiepskiej inauguracji sezonu.
Można powiedzieć, że ta sztuka się udała. Remis w wyjazdowym pojedynku przeciwko Pelikanowi można uznać za dobry rezultat. - Co prawda obie drużyny miały okazje, żeby przechylić szale zwycięstwa, ale moim zdaniem końcowy wynik nie krzywdzi żadnej ze stron - podsumował zawody szkoleniowiec Lwa, Jerzy Andrzejewski. Goście dobrze weszli w mecz. Już w 3 minucie wynik otworzył Kacper Kędziora. Wyżej notowany rywal długo nie potrafił odpowiedzieć. Dopiero w 65. min strzałem w „długi” róg do wyrównania doprowadził Łukasz Bojdo. W samej końcówce gola na wagę trzech punktów mógł zdobyć Kamil Łagódka, ale piłka minimalnie minęła światło bramki.
Pelikan Dębno Polskie – Lew Pogorzela 1:1 (0:1)
0:1 Kędziora (3’)
1:1 Bojdo (65’)
Lew Pogorzela: Naglak – Konieczny, Chudy, Mazurek, Kędziora, Stachowiak (72’ B. Ptak), Krystkowiak (68’ Ramian), Dorczyk, Łopaczyk, O. Ptak (70’ Gruhn), Łagódka