W 18. serii spotkań piłkarze z Pogorzeli wybrali się do Wilkowic. Miejscowa Korona wiosną spisuje się dobrze. Dotychczas poza wpadką z Sokołem Chwałkowo (1:2) notowała same zwycięstwa, które szybko pozwoliły jej uciec ze strefy zagrożonej spadkiem. Pojedynek z silnym kadrowo rywalem stanowił dla Lwa dodatkowe wyzwanie. Goście mieli znakomite otwarcie. Już w 2. min po strzale z bliskiej odległości Mikołaja Bonawenturczyka bramkarz gospodarzy po raz pierwszy wyciągał piłkę z siatki. Na kolejnego gola kibice czekali do 40. min. Tym razem w roli głównej wystąpił Andrzej Bonawenturczyk. Pomocnik Lwa popisał się kapitalnym uderzeniem z ponad 30 metrów. Dwubramkowe prowadzenie nie uśpiło przyjezdnych, którzy po przerwie dołożyli kolejne bramki. W drugiej połowie skutecznością popisali się Mikołaj Curyk oraz Mateusz Siepa. (luke)
Korona Wilkowice – Lew Pogorzela 0:4 (0:2)
0:1 M. Bonawenturczyk (2’)
0:2 A. Bonawenturczyk (40’)
0:3 Mikołaj Curyk (60’)
0:4 Siepa (70’)
Korona Piaski: Nawrot – Borowicz (80’ Wielowiejski), R. Bonawenturczyk, Zaremba, D. Nowak, Michał Curyk, A. Bonawenturczyk, Mikołaj Curyk (60’ Siepa), Leśnik, M. Bonawenturczyk (89’ O. Ptak), Łopaczyk