W rundzie jesiennej Pinsel-Peter Krobianka Krobia z dużym trudem wywiozła jeden punkt z Koźmina Wielkopolskiego. Po golu samobójczym zawodnika Białego Orła w 90. minucie padł remis 2:2. W rewanżu drużyna Wojciecha Bzdęgi znów była faworytem potyczki z tym zespołem, ale ponownie nie udało się znaleźć sposobu na dobrze broniący się zespół z Koźmina. Tomasz Dembski nie musiał w tym meczu praktycznie interweniować. W drugiej połowie goście w zasadzie nie wychodzili z własnej połowy, ale i tak tego meczu nie przegrali. W 89. minucie dopisało im szczęście. Po akcji i strzale Michała Hajduka piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka, ale linii końcowej boiska nie przekroczyła.
- Po raz drugi w sezonie Koźmin okazał się dla nas niewygodnym przeciwnikiem. Mieliśmy w tym meczu zdecydowaną przewagę, piłka rzadko znajdowała się na naszej połowie w posiadaniu przeciwnika, szczególnie w drugiej części meczu. Patrząc na całe spotkanie, rywal praktycznie nam nie zagroził. Raz za razem stwarzaliśmy sobie sytuacje zyskując przewagę. Często byliśmy w polu karnym przeciwnika, jednak - niestety - nie potrafiliśmy zdobyć bramki. Pozostaje wielki niedosyt i rozczarowanie, bo trzy punkty były w naszym zasięgu - powiedział po meczu Wojciech Bzdęga, trener Pinsel-Peter Krobianki Krobia.
Pinsel- Peter Krobianka Krobia straciła w sobotę punkty, ale też drugie miejsce w tabeli. Zespół Wojciecha Bzdęgi został wyprzedzony przez Polonię Leszno.
Pinsel-Peter Krobianka Krobia – Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 0:0
Pinsel-Peter Krobianka: Dembski – Hajduk, Piróg, Pospiech, Bzdęga, Joachim Knapp (60’ Bujak), Szpurka (80’ Szumny), Tonkiewicz (55’ Masełkowski), Kokot, Urbański, Wachowiak (72’ Naskręt)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.