W niedzielę pierwszy wiosennym mecz o punkty rozegrali piłkarze Wojciecha Bzdęgi (zespół z Krobi przed tygodniem pauzował). Krobianka pojechała do Kobylej Góry, gdzie o punkty nikomu nie jest łatwo. Zefka w bieżącym sezonie na własnym boisku jeszcze nie przegrała.
- Kobyla Góra w tej rundzie to będzie bardzo trudny teren. Zespół został wzmocniony kilkoma wartościowymi zawodnikami z jakością piłkarską. Mimo wszystko nasz cel był tylko jeden – zwycięstwo – powiedział trener Krobianki.
Pierwszego gola kibice zobaczyli w 24. minucie. Goście dali się zaskoczyć i z najbliższej odległości piłkę w siatce umieścił Robert Ziółkowski. Krobianka była stroną dominującą, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe.
- Od początku mieliśmy optyczną przewagę, ale na wysokości pola karnego przeciwnika brakowało nam konkretów. Niestety, jedna z szarż przeciwnika pod nasze pole karne, zakończyła się stratą bramki. Zbyt łatwo daliśmy się ograć napastnikowi Zefki, który zauważył nabiegającego partnera i wpakował nam piłkę do bramki z najbliższej odległości – relacjonuje Wojciech Bzdęga.
Dużo groźniejsi piłkarze Wojciecha Bzdęgi byli w drugiej połowie. W 60. minucie do remisu doprowadził z rzutu wolnego grający trener Krobianki. Przyjezdnym brakowało w niedzielne popołudnie szczęścia. Piłka po uderzeniu Jędrzeja Gembiaka odbiła się od słupka. Tomasz Wiśniewski trafił futbolówką w poprzeczkę. Od 70. minuty gospodarze grali w dziesiątkę. Wychodzącego na czystą pozycję Wojciecha Bzdęgę sfaulował na pograniczu pola karnego zawodnik gospodarzy, za co zobaczył drugą żółtą kartkę. W tej sytuacji sędzia główny podyktował rzut karny, ale po konsultacji z sędzią asystentem zmienił swoją wcześniejszą decyzję i odgwizdał rzut wolny. Goście do końca walczyli o wygraną. W końcówce meczu strzał Wojciecha Bzdęgi obronił bramkarz Zefki.
- Na drugą połowę wyszliśmy z odpowiednim nastawieniem. Z każdą kolejną minutą byliśmy konkretniejsi w ofensywie, chociaż cały czas musieliśmy być czujni. Udało nam się wyrównać po bramce z rzutu wolnego. To dodało nam skrzydeł. Przez pozostałą część dążyliśmy do zwycięstwa. Graliśmy też w przewadze jednego zawodnika. Sędzia przyznał nam rzut karny, jednak po konsultacji z bocznym zmienił decyzję na rzut wolny. Odnotowaliśmy też dzisiaj słupek i poprzeczkę. Na koniec bardzo przytomnie zachował się również bramkarz przeciwnika. Pozostaje spory niedosyt. Jestem bardzo zbudowany postawą zawodników. Zostawili serducho i oddali kawał zdrowia. Szkoda tego podziału punktów, ale walczymy dalej – podsumował trener Pinsel-Peter Krobianki Krobia Wojciech Bzdęga.
Za tydzień Krobiankę czeka kolejny wyjazd. Drużyna Wojciecha Bzdęgi uda się do Koźmina Wielkopolskiego.
Zefka Kobyla Góra – Pinsel-Peter Krobianka Krobia 1 : 1 (1 : 0)
1 : 0 – Robert Ziółkowski (25’)
1 : 1 – Wojciech Bzdęga – z rzutu wolnego (60’)
Pinsel-Peter Krobianka: Stróżyński – Bzdęga, Maciej Wachowiak, Jędrzej Knapp, Wiśniewski, Górkowski (65’ Hajduk), Olikiewicz (75’ Kaczmarek), Marchewka, Glapiak, Joachim Knapp (57’ Szpurka, 75’ Gembiak), Mateusz Wachowiak (57’ Łakomy)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.