reklama
reklama

Piłkarze Korony Piaski zostali w szatni. Mecz z Mieszkiem Gniezno zakończyli na tarczy, choć zwycięstwo było w zasięgu ręki

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Korona Piaski miała szansę na punkty w meczu z Mieszkiem Gniezno. Gospodarze prowadzili po pierwszej połowie, ale podobnie jak w jesiennym pojedynku, zawodnicy z Gniezna odrobili straty z nawiązką.
reklama

W rundzie jesiennej w meczu Mieszka Gniezno z Koroną Piaski padło aż dziewięć goli. Tamten pojedynek rozpoczął się sensacyjnie, bo beniaminek prowadził po dziesięciu minutach  z faworyzowanym przeciwnikiem 2:0. Gospodarze szybko odrobili jednak straty i wygrali wysoko 7:2.

W rewanżu znów lepiej mecz zaczęła Korona Piaski. Po indywidualnej akcji Jakuba Draszczyka gola dającego prowadzenie zdobył Piotr Sarbinowski. Generalnie pierwsza połowa w wykonaniu gospodarzy była bardzo dobra, bo trzeci zespół czwartej ligi najlepszą sytuację miał w doliczonym czasie gry. Korona prowadziła do przerwy 1:0, a mogło być jeszcze lepiej. W dystansu nieznacznie pomylił się Alan Janowski. Ładnie w pole karne wszedł Eryk Kunicki, ale zabrakło strzału kończącego akcję. W 41. minucie w pole karne piłkę dośrodkował Alan Janowski a po strzale Przemysława Frąckowiaka z głowy piłka odbiła się od poprzeczki.

W drugiej połowie od pierwszej minuty inicjatywę przejęli goście. Piłkarze Michała Kosińskiego przeszli do ataku i bramka była tylko kwestią czasu. W 57. minucie do remisu doprowadził Adam Konieczny. Trener Korony na straconego gola zareagował dwiema zamianami, ale przyjezdni nie zamierzali się zadowolić jednym punktem. W 73. minucie gospodarze wychodzili z kontrą. Piłkę stracił Eryk Kunicki i Adam Konieczny wpisał się na listę strzelców po raz drugi. Goście poszli za ciosem i w 75. minucie prowadzili już 3:1. Więcej goli w tym pojedynku nie padło. Punkty pojechały do Gniezna, choć wcale tak nie musiało się stać. Słaba druga połowa zdecydowała o porażce beniaminka.

- W pierwszej połowie powinniśmy prowadzić wyżej. Mieliśmy przynajmniej trzy sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Podejmowaliśmy błędne decyzje. W drugiej połowie zostaliśmy w szatni. Nic nie udało się zrobić. Po zmianie stron mieliśmy grać niżej z kontry, tak jak w pierwszej połowie. Nie biegaliśmy, nie było takiej determinacji, czekaliśmy aż przeciwnik strzeli nam bramkę – powiedział po meczu Michał Roszak, trener Korony Piaski.

Korona Piaski – Mieszko Gniezno 1 : 3 (1:0)

1 : 0 – Piotr Sarbinowski (13’)
1 : 1 – Adam Konieczny (57’)
1 : 2 – Adam Konieczny (73’)
1 : 3 – Michał Steinke (83’)
Korona: Kmiecik – Tomaszewski, Cubal (75’ Kurzyński), Janowski, Frąckowiak, Skowron, H. Szymczak, J. Draszczyk (60’ P. Draszczyk), Kunicki (84’ Dorsz), Słoma (60’ Rerak), Sarbinowski

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama