Piast Poniec spadł z piątej ligi

W przedostatniej kolejce Piast Poniec pojechał do Koźmina Wielkopolskiego. Stawką pojedynku z Białym Orłem Koźmin Wielkopolski było "być albo nie być" w piątej lidze. Zespół z Ponieca musiał to spotkanie wygrać, by myśleć jeszcze o pozostaniu w piątej lidze. W podobnej sytuacji był Biały Orzeł.

W pierwszej połowie żadna z drużyn nie chciała zaryzykować. Dało się wyczuć wagę tego pojedynku. Do przerwy tylko gospodarzom udało się dojść do sytuacji bramkowej. Dobrze spisał się jednak Krzysztof Banaszak.

Druga część meczu dobrze zaczęła się dla drużyny Jakuba Chwaliszewskiego. Po dośrodkowaniu Miłosza Urbańskiego z rzutu rożnego zawodnik gospodarzy skierował piłkę do własnej bramki. Gospodarze musieli zaatakować, a to stwarzało przed Piastem możliwość wyprowadzenia kontr. Goście wyprowadzili dwie szybkie akcje. Z jednej padła bramka, jednak asystentka sędziego głównego dwa razy zasygnalizowała „spalonego”, co jak pokazało nagranie z kamery Piasta Poniec, było błędem.

- Daleki jestem od stwierdzenia, że te dwie sytuacje zaważyły o naszym utrzymaniu lub nie, ale prowadzilibyśmy 2:0 i myślę, że mecz byłby zamknięty – skomentował trener Jakub Chwaliszewski. 

Piłkarze Piasta dali sobie odebrać trzy punkty w ostatniej minucie meczu. Po długim wrzucie z autu piłka spadła na szesnasty metr i zawodnik gospodarzy uderzył precyzyjnie nie do obrony.

- Remisujemy mecz, który powinniśmy wygrać. Kolejne spotkanie po Śremie i Krobi, w którym tracimy punkty w ostatniej minucie meczu – powiedział trener Piasta Poniec.

Biały Orzeł Koźmin Wielkopolski – Piast Poniec 1 : 1 (0 : 0)
0 : 1 – samobójcza (48’)
1 : 1 – (90+6)
Piast: Banaszak – Klimasz, Dorociak, Zydorczyk (89’ Sz. Hajduk), Matecki, Smektała, Janowicz (63’ Ł. Hajduk), Mikołajczak, Moryson (72’ Pietrula), Dymitrów (46’ Wydmuch), Urbański (80’ D. Kaczmarek)