Tradycji stało się zadość. W historii ligowych spotkań Dąbroczanka nigdy(!) nie zdołała pokonać Piasta Kobylin. W sobotnie popołudnie obyło się bez niespodzianki i kolejny raz lepsi okazali się piłkarze prowadzeni przez Marka Nowickiego. Komplet punktów zapewnił niezawodny Krzysztof Kendzia. Przełomowa akcja meczu miała miejsce w 71 min spotkania. Do piłki zagranej z prawej strony pola karnego przez Piotra Kowalskiego dopadł Kendzia, który nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem jej w siatce. Wprawdzie przez cały mecz przewagę posiadali goście, ale szczególnie w pierwszej połowie niewiele z tego wynikało. Gospodarze najlepszą sytuację zmarnowali w 80 min. Po wznowieniu gry z autu piłka trafiła na 7 metr do Chorały, ale jego strzał był zbyt słaby i golkiper Piasta nie miał najmniejszych problemów z obroną. (luke)
Dąbroczanka Pępowo – Piast Kobylin 0:1 (0:0)
0:1 Kendzia (70’)
Dąbroczanka Pępowo: H. Roszak – Mar. Roszak, B. Kaczmarek, Piosik, Mat. Gubański, Chorała, Mar. Gubański (75’ Matuszewski), Matyla, M. Kaczmarek, Szczęsny
Piast Kobylin: Sadowski – Kaczmarek, Biernat, Reyer, Kowalski, Duda (83’ Frąckowiak), Berger, Kendzia, Pospiech, Kempiński, Nowicki