Kontrolny pojedynek z Kłosem Zaniemyśl miał być dla piaskowskich piłkarzy generalnym sprawdzianem przed startem rundy rewanżowej. Już w najbliższy weekend podopiecznych Krzysztofa Michalskiego czeka pierwszy mecz o stawkę. Niestety w minioną sobotę kadra Korony była mocno przetrzebiona. Trudno w takim układzie ocenić realną siłę piaskowian na kilka dni przed inauguracją. – Liczyłem na to, że ostatni sparing będzie takim podsumowaniem. Można żałować, że choroby oraz sprawy osobiste przyczyniły się do tego, że zabrakło kilku podstawowych piłkarzy – powiedział po spotkaniu szkoleniowiec. W sobotnie popołudnie w kadrze czwartoligowca zabrakło m.in. Roberta Norkiewicza, Tomasza Majchrzaka oraz Roberta Przewoźnego. Wymienieni piłkarze są pewniakami w talii trenera Michalskiego. – Przekonałem się jak prezentują się zawodnicy, którzy dotychczas mniej grali. Mieli okazję pokazać na co ich stać i to jest z pewnością plus tego sparingu – tłumaczył opiekun piaskowian. I dodał: - Tak może się stać również w meczach o stawkę, kiedy przytrafią się kontuzję oraz kartki. Uważam, że dzisiaj ci, którzy pojawili się na boisku potwierdzili swoją przydatność do drużyny – zakończył. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem piaskowian 3:2. Bramki dla Korony: Nikodem Kozak, Miłosz Urbański, Jakub Pujanek. (luke)
Nieoczekiwany obrót sprawy
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Sport
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ