W sobotę Korona Piaski podejmowała Nielbę Wągrowiec. Dla Piotra Sołtysiaka był to pierwszy mecz w roli trenera Korony Piaski przed własną publicznością. Przed tym spotkaniem nowy trener zespołu z Piasków nie miał łatwego zadania, bo ze składu wypadli Jakub Nowak, Przemysław Frąckowiak, Paweł Kowal i Kacper Sworacki.
- Taki jest sport, taka jest piłka nożna. Czasami są kontuzje, urazy, kartki i muszą wskoczyć inni zawodnicy. Nie ułatwiło to nam dzisiaj zadania, ale nie będziemy się tym tłumaczyć – powiedział Piotr Sołtysiak.
W rundzie wiosennej Korona Piaski podejmowała na własnym boisku już zespoły z czołówki czwartej ligi i potrafiła w pojedynkach z Polonią Leszno i Huraganem Pobiedziska zdobyć po punkcie.
Od pierwszego gwizdka optyczną przewagę posiadali goście. Inicjatywa była po stronie przyjezdnych. Goście strzelali z każdej pozycji. Duże problemy Bartoszowi Żalikowi sprawiały mocno bite piłki ze stałych fragmentów gry. Ważnym elementem układanki Łukasza Osieckiego był Rafał Leśniewski, który przed tygodniem zdobył sześć goli w meczu z Pogonią Łobżenica. Próbkę umiejętności tego zawodnika kibice zobaczyli w 39. minucie. Ofensywny zawodnik Nielby przyjął piłkę w polu karnym, obrócił się i mocnym strzałem próbował zaskoczyć młodego bramkarza Korony. Bartosz Żalik był jednak na posterunku. Korona Piaski największe zagrożenie stwarzała ze stałych fragmentów gry. Dwa razy piłkę w pole karne zagrał Łukasz Sierpina, a do główki najwyżej wyskoczył Igor Jurga.
- Punkt był w naszym zasięgu. Po stałym fragmencie mieliśmy dwie okazje. Najlepszą chyba miał Igor Jurga, który strzelał z pięciu metrów, ale przeniósł piłkę nad bramkę – podsumował po meczu nowy trener Korony Piaski Piotr Sołtysiak.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w 67. minucie. Przez całe spotkanie goście posyłali mocne dośrodkowania z rzutów rożnych. W tej sytuacji zdecydowali się na rozegranie. Po zagraniu Mikołaja Dobrzykowskiego gola zdobył Rafał Leśniewski. Korona próbowała zdobyć bramkę na 1 : 1, ale stałe fragmenty nie przyniosły zmiany wyniku, a po wejściu Błażeja Danielczaka w pole karne sędzia nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego.
- Niestety zero punktów. Mamy świadomość, z jakim zespołem graliśmy. Bardzo mocnym fizycznie i poukładanym taktycznie. Mimo wszystko upatrywaliśmy szansy, że jesteśmy w stanie zrobić punkty. Niestety po jednym stałym fragmencie, który gdzieś tam nas faktycznie zaskoczył, straciliśmy bramkę. W tej sytuacji popełniliśmy błąd. Leśniewski miał krycie indywidualne, ale tak akurat się stało, że Igor Jurga chwilę wcześniej zszedł i było przekazanie – powiedział trener Korony Piaski.
Po 25. kolejce Korona Piaski zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Przed zespołem Piotra Sołtysiaka seria spotkań z drużynami, które też walczą o utrzymanie w czwartej lidze. Mimo trudnej sytuacji w tabeli trener wierzy w utrzymanie Korony w czwartej lidze.
- Szansa jest na pewno, bo jeśli by jej nie było, to bym tu nie przychodził. Mocno popracowaliśmy w mijającym tym tygodniu. Mamy świadomość swoich słabości i nad tym cały czas pracujemy. Poszczególni zawodnicy mają duży potencjał. Mają umiejętności, żeby ten zespół nie walczył o utrzymanie, tylko o coć więcej. Na dzisiaj sytuacja jest trudna, taka, a nie inna. Musimy sobie z tym poradzić – stwierdził Piotr Sołtysiak.
Korona Piaski – Nielba Wągrowiec 0 : 1 (0 : 0)
0 : 1 – Rafał Leśniewski (67’)
Korona: Żalik – Tomaszewski, Cubal, Jurkiewicz, Koszek (74’ Górniak), J. Draszczyk (74’ P. Draszczyk), Wachowski, Jurga (65’ Danielczak), Sierpina, Rerak, Piech
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.