Z burmistrzem Krobi Łukaszem Kubiakiem rozmawiał Sławomir Hajduk
Uczestniczył pan w wizytacji boiska przez przedstawicieli Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej. Czy zdziwiła pana późniejsza decyzja Komisji do spraw Licencji Klubowych o konieczności wskazania przez Pinsel-Peter Krobianki Krobia innego boiska do gry w czwartej lidze?
Jeżeli odnosimy się do kryteriów i warunków przyznania licencji klubom, które chcą grać w wyższej klasie rozgrywkowej można powiedzieć, że nie zdziwiła mnie ta decyzja. Członkowie WZPN przedstawili warunki, które musi spełniać boisko. Umówiliśmy się wtedy, że jeśli Krobianka nie uzyska licencji do gry na boisku w Krobi, przejdziemy do drugiego scenariusza i poszukamy obiektu, który spełnia wymogi licencyjne IV ligi.
Czy można było uniknąć tej sytuacji? Może trzeba było wcześniej przygotować boisko pod kątem wymogów czwartej ligi?
Trudno mi znaleźć drugie takie boisko, które nie tylko znajduje się w ścisłym historycznym centrum miasta, będącym pod nadzorem konserwatora zabytków, ale dodatkowo jest dość nieforemnie “wciśnięte” pomiędzy z jednej strony fosę miejską i obiekty liceum, a z drugiej, pomiędzy Rów Krobski a drogę. Stąd cała trudność w jego rozbudowie. Ale to nie wszystkie przeciwności i uwarunkowania. (...)
Cały wywiad w jutrzejszym wydaniu Życia Gostynia.