W niedzielę Kania Gostyń rozegrała drugi mecz o stawkę w 2025 roku. W pierwszym zespół Grzegorza Wosiaka pokonał Górnik Konin i awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej.
W pierwszej kolejce rundy rewanżowej trzeciej grupy piątej ligi mistrz jesieni zagrał na wyjeździe z Astrą Krotoszyn. Niedzielny pojedynek od początku nie układał się po myśli przyjezdnych. Już w 5. minucie gospodarze objęli prowadzenie po rzucie rożnym. Jakby tego było mało w tej akcji ucierpiał Marcin Golniewicz i potrzebna była szybka zmiana. W pierwszej połowie Kani jeszcze raz dała się zaskoczyć ze stałego fragmentu gry. Gospodarze prowadzili 2 : 0.
W drugiej połowie piłkarze Grzegorza Wosiaka zaprezentowali się niewiele lepiej. Stracili kolejne dwa gole, na które potrafili odpowiedzieć tylko jednym trafieniem Alana Jankowiaka.
- Nie przypominam sobie kiedy tak słabo zagraliśmy. Przegrywaliśmy pojedynki ciało w ciało. Gospodarze wygrywali rywalizacji na murawie i w powietrzu. W drużynie przeciwnej było widać determinację. Rywale przewyższali nas zaangażowaniem. Niewiele dzisiaj zrobiliśmy, żeby wygrać to spotkanie. Mieliśmy duże problemy ze stałymi fragmentami gry. Oddaliśmy też niewiele strzałów na bramkę Astry. Nie było widać w tym meczu momentu, w którym nasza gra by się układała. Zimny prysznic. Mam nadzieję, że wyciągniemy z tego pojedynku wnioski – podsumował trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak.
Po niedzielnej porażce Kania Gostyń straciła pierwsze miejsce w tabeli trzeciej grupy piątej ligi.
- Szkoda tego meczu, bo kolejka dobrze się dla nas ułożyła. Punkty straciły zespoły z Krobi, Kobylej Góry czy Czekanowa i można było trochę odskoczyć tym drużynom – mówi Grzegorz Wosiak.
Za tydzień zawodników Kani Gostyń czeka kolejny trudny mecz. 15 marca do Gostynia przyjeżdżają piłkarze Zefki Kobyla Góra. Początek spotkania o godz. 14.00.
Astra Krotoszyn – Kania Gostyń 4 : 1 (2 : 0)
1 : 0 – Marek Motylewski (5’)
2 : 0 – Patryk Sikora (25’)
3 : 0 – Daniel Tomaszewski – gol samobójczy (73’)
4 : 0 – Adam Staszewski (80’)
4 : 1 – Alan Jankowiak (87’)
Kania: Przybylski – Woźniak (65’ Jankowiak), Krzyżostaniak, Golniewicz (6’ Gendera), Tomaszewski, Kręgielczak (76’ Szmelter), Danielczak, Zapłacki (65’ Matyja), Wulke (72’ Karolczak), Jędryczka, Jernaś (58’ Ćwikliński)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.