Kiedy piłkarska wiosna ruszyła Korona została w blokach startowych. Po dwóch porażkach z rzędu piaskowianie dostali walkower za mecz z ekipą ze Starego Bojanowa. Wtedy ciagle dominującym uczuciem była niepewność. Piłkarzom Sławomira Gintowta nie pozostało nic innego jak szybko wybudzić się z letargu. Pierwszym symptomem wyjścia na prostą było zwycięstwo nad Sokołem Chwałkowo, choć gra piaskowian w tamtym meczu pozostawała jeszcze wiele do życzenia. Wtedy, jak podkreślał szkoleniowiec, liczyły się tylko punkty.
Wreszcie jednak nadszedł czas aby odtrąbić koniec kryzysu. W miniony weekend brutalnie przekonali się o tym piłkarze z Pakosławia. Od pierwszego do końcowego gwizdka dominacja gospodarzy nie podległa dyskusji. Do przerwy piaskowianie udokumentowali swoją przewagę tylko raz. W 19 minucie strzał Pawła Wasielewskiego obronił jeszcze bramkarz „awdańców”, ale przy dobitce Marcina Wojciechowskiego był bezradny. Wcześniej i później Korona miała swoje okazje, jednak albo brakowało dokładności w ostatniej fazie akcji, albo na przeszkodzie stawał golkiper przyjezdnych. Worek z bramkami rozwiązał się po przerwie. W tej części gry oprócz Wojciechowskiego na listę strzelców wpisali się Wasielewski (rzut karny), Dariusz Olejniczak, Tobiasz Szymczak oraz Arkadiusz Danielczak. I właśnie fakt, że ciężar zdobywania bramek wzięło na siebie kilku zawodników, jest kolejnym powodem do zadowolenia dla trenera Gintowta.
Pomeczowe komentarze z obydwóch obozów w najbliższym (16/2016) wydaniu ŻG.
Korona Piaski - Awdaniec Pakosław 8:0 (1:0)
1:0 Wojciechowski (19’)
2:0 Wasielewski k. (47’)
3:0 Wojciechowski (55’)
4:0 D. Olejniczak (79’)
5:0 D. Olejniczak (80’)
6:0 Szymczak (87’)
7:0 Szymczak (88’)
8:0 Danielczak (89’)
Korona Piaski: J. Naskrent – Ludwiczak, D. Naskrent, Berchert (62’ Brandys), M. Olejniczak (46’ Danielczak), Szymczak, Norkiewicz, Wasielewski, Bonawenturczyk, Fabich (78’ Fabich), Wojciechowski (78’ D. Olejniczak)