Drugi wiosenny mecz przed własną publicznością rozegrała w sobotę Pinsel-Peter Krobianka Krobia. Drużyna Wojciecha Bzdęgi gościła Piasta Czekanów, który liczy się w walce o miejsce gwarantujące udział w barażach o czwartą ligę.
Zaczęło się od gola przyjezdnych. W 9. minucie po wrzucie piłki z autu w pole karne interweniował Tomasz Wiśniewski, ale obrońca Krobianki nie wyjaśnił sytuacji. Piłkę odbił Kamil Stróżyński. Futbolówka wpadła pod nogi Arkadiusza Nowaka, który umieścił ją w siatce. Na drugą bramkę w meczu długo kibice nie musieli czekać. W 20. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z najbliższej odległości kolejnego gola w rundzie wiosennej zdobył Wojciech Bzdęga. W pierwszej połowie więcej sytuacji bramkowych mieli gospodarze. W 23. minucie po zagraniu Wojciecha Bzdęgi piłki nie sięgnął Mateusz Wachowiak. Chwilę później groźny strzał oddał Mateusz Olikiewicz, ale bramkarz był na posterunku. Na prowadzenie gospodarze wyszli w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Goście stracili piłkę i szybką akcję wyprowadził Przemysław Kaczmarek. Wahadłowy gospodarzy zagrał futbolówkę do Wojciecha Bzdęgi, który po raz drugi pokonał golkipera Piasta.
Początek drugiej połowy zwiastował duże emocje w Krobi. Najpierw bliscy zdobycia gola byli goście. Po strzale Pawła Korczaka Kamila Stróżyńskiego uratowała poprzeczką. Po chwili akcja przeniosła się pod drugie pole karne. Sytuację do zdobycia gola miał Mateusz Wachowiak, ale uprzedził go golkiper przyjezdnych. Bramkę dla Krobianki mógł też zdobyć Jędrzej Gembiak nie trafił w światło bramki z pola karnego. Goście w drugiej połowie nie dawali jednak za wygraną i w 84. minucie zapewnili sobie jeden punkt. Tomasz Szumny zbyt krótko odgrywał piłkę do swojego bramkarza. Futbolówkę przejął Filip Rejman i zdobył gola.
- Spodziewałem się trudnego meczu, bo Piast Czekanów bardzo dobrze punktuje w tej rundzie - wzmocniony kilkoma zawodnikami zespół tracił punkty tylko z liderem oraz silnym Rychtalem. W mecz weszliśmy bardzo dobrze, graliśmy szybko, dobrze, byliśmy zdeterminowani i kiedy nic na to nie wskazywało, straciliśmy bramkę. Mimo wszystko dążyliśmy do wyrównania, cały czas walczyliśmy i stwarzaliśmy sobie sytuacje, co przyniosło skutek - zdobyliśmy najpierw gola na 1:1, a później do szatni na 2:1. Szkoda, bo mieliśmy jeszcze przynajmniej dwie dogodne sytuacje do przerwy. Trzeba przyznać, że przeciwnik miał duże atuty w ofensywie. Źle natomiast weszliśmy w drugą połowę. Mieliśmy szukać swoich okazji w kontrach, ale niestety, brakowało nam i dokładności, i utrzymania piłki z przodu. Mimo wszystko kilka razy dobrze wyszliśmy do przodu po odbiorach, ale powinniśmy lepiej rozwiązywać sytuacje przed polem karnym i w polu karnym przeciwnika. Czekanów również miał wiele okazji do zmiany wyniku. Trzeba przyznać, że w drugiej połowie rywale zaprezentowali się solidniej niż my. W końcówce meczu straciliśmy bramkę. Szkoda, że nie udało się dowieźć korzystnego wyniku do końca, ale gramy dalej – podsumował trener Pinsel-Peter Krobianki Krobia.
Najbliższe spotkanie drużyna Wojciecha Bzdęgi rozegra w środę w Poniecu. Pojedynek z miejscowym Piastem rozpocznie się o godz. 14.00.
Pinsel-Peter Krobianka Krobia 2 : 2 (2 : 1)
0 : 1 – Arkadiusz Nowak (9’)
1 : 1 – Wojciech Bzdęga (20’)
2 : 1 – Wojciech Bzdęga (45+3)
2 : 2 – Filip Rejman (84’)
Pinsel-Peter Krobianka: Stróżyński – Kozibura (43’ Górkowski), Wiśniewski, Jędrzej Knapp, Kaczmarek (76’ Kubacki), Gembiak (54’ Glapiak), Marchewka (78’ Szumny), Bzdęga, Joachim Knapp, Mateusz Wachowiak (57’ Łakomy)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.