Koronie Piaski dopisało szczęście w meczu z Olimpią Koło

We wtorkowe południe (3 maja 2022r.) Korona Piaski podejmowała Olimpię Koło. Stawką było „sześć punktów” i trzynaste miejsce w tabeli po 28. serii spotkań. Pierwsza część pojedynku toczyła się w szybkim tempie. Akcje przenosiły się z jednej bramki pod drugą. Gospodarze oddali kilka strzałów na bramkę Olimpii, jednak w pamięci kibiców bardziej mogły utkwić akcje przyjezdnych. W pierwszej z nich bardzo dobrze interweniował Arkadiusz Michałowicz i piłka odbiła się jeszcze od słupka. W 27. minucie, po dośrodkowaniu z lewej strony boiska zamykający akcję zawodnik gości trafił piłką w poprzeczkę.

W drugiej połowie spotkania kibice oglądali dużo walki. Dużo było spięć między zawodnikami. Niektóre decyzje sędziego kończyły się kartkami także dla osób zasiadających na ławce rezerwowych. W 82. minucie doszło do dużej kontrowersji. Pchnięty zawodnik Olimpii Koło upadł w polu karnym, ale sędzia nakazał grać dalej, choć można mieć dużą wątpliwość czy była to słuszna decyzja. Po chwili akcja przeniosła się na drugą stronę boiska. Piotr Sarbinowski odegrał piłkę do Eryka Kunickiego, który pewnym strzałem dał trzy punkty Koronie Piaski.

- Spotkały się dzisiaj zespoły, które podobnie grają. Zależało mi żeby dobrze wejść w ten mecz. Dobrze zaczęliśmy. Mieliśmy kilka sytuacji. Narażaliśmy się na akcje przeciwnika. Goście mieli dobre sytuacje. W drugiej połowie zmieniliśmy ustawienie. Może było mniej sytuacji, ale pilnowaliśmy żeby nie stracić bramki i jedną zdobyć. Ta zmiana się opłaciła – podsumował Michał Roszak, trener Korony Piaski.

Korona Piaski – Olimpia Koło 1:0 (0:0)