Na niedzielny mecz z Wartą Międzychód pojechało tylko czternastu zawodników. Na ławce trener Michał Roszak miał do dyspozycji dwóch bramkarzy. Był też Junior Kondok Simon Tor. W tej trudnej sytuacji kadrowej obecni w Międzychodzie zawodnicy wyszli maksymalnie skoncentrowani i zmobilizowani. Efekt po pierwszej połowie był doskonały. Korona nieoczekiwanie prowadziła 2 : 0. Gole zdobyli Patryk Draszczyk i Jakub Nowak. Na drugą część goście wyszli z wola obrony korzystnego wyniku. Udało się to zrobić, choć nie było łatwo. W 73. minucie gospodarze złapali kontakt po golu samobójczym Patryka Jankowiaka. Warta była blisko, jednak piłkarze drużyny z Piasków nie pozwolili sobie odebrać trzech punktów.
- Byliśmy zmotywowani i mocno skoncentrowani. Pograliśmy ładnie piłką w pierwszej połowie, choć boisko do najlepszych nie należało. Wiedzieliśmy w których miejscach przeciwnik jest mocny. Zdobyliśmy do przerwy dwa gole. Przeciwnik zagrażał nam dośrodkowaniami i strzałami z dystansu. W drugiej połowie nastawiliśmy się na obronę wyniku. Przeciwnik napierał, a my byliśmy nastawieniu na kontry. Po błędzie technicznym Patryka Jankowiaka gospodarze uwierzyli, że mogą jeszcze coś zdziałać. Nie dopuściliśmy jednak gospodarzy pod własną bramkę. Liga jest bardzo wyrównana, co pokazały ostatnie wyniki. Nie ma lidera, który szedłby zdecydowanie po trzecią ligę. Zimą wiele rzeczy będzie jeszcze otwartych – powiedział po meczu trener Korony Piaski Michał Roszak.
Warta Międzychód – Korona Piaski 1 : 2 (0 : 2)
0 : 1 – Patryk Draszczyk (13’)
0 : 2 – Jakub Nowak (40’)
1 : 2 – Patryk Jankowiak – samobójcza (73’)
Korona: Kmiecik – Tomaszewski, Jankowiak, Cubal, Dorsz, Rerak, H. Szymczak, P. Draszczyk, Nowak, J. Draszczyk (86’ Junior Kondok Simon Tor), Słoma
